Niech się otworzy ziemia i zrodzi Zbawiciela

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 50/2023

publikacja 14.12.2023 00:00

Rorate caeli desuper („Niebiosa, spuśćcie rosę z góry”) – to właśnie z tej antyfony wzięła się nazwa Mszy św. o Najświętszej Maryi Pannie w Adwencie, czyli znanych powszechnie Rorat. Jak co roku wybrzmiewa nad ranem w kostrzyńskiej kaplicy pw.  Najświętszego Serca Pana Jezusa.

Karta z graduału Ms. 68 z opactwa cysterskiego w Paradyżu (własność: Archiwum Archidiecezjalne im. ks. Ignacego Posadzego w Poznaniu). Karta z graduału Ms. 68 z opactwa cysterskiego w Paradyżu (własność: Archiwum Archidiecezjalne im. ks. Ignacego Posadzego w Poznaniu).
Reprodukcja: J. Malczewska

Wykonuje ją tutejsza schola Gregoriana Costrinensis prowadzona przez Joannę Malczewską z Dąbroszyna k. Kostrzyna n. Odrą, która od lat fascynuje się śpiewem gregoriańskim. – Od początku uważany jest za śpiew własny liturgii: niezmienne zorientowany na proklamację słowa i pozostający w ścisłej jedności z liturgią poprzez duchową naturę swych tekstów – podkreśla Joanna. – Przez jego piękno odkrywam dla siebie liturgię, staję się jej częścią, a poprzez śpiew w jej trakcie pomagam innym skupić się na słowie Bożym. To dla mnie najważniejsze – dodaje.

To była wielka przygoda

Ale po kolei. Wszystko zaczęło się od studiów z monodii liturgicznej na Papieskim Uniwersytecie Jana Pawła II w Krakowie. – Myślę, że Bóg miał w tym swój plan – śmieje się Joanna, zawodowo tłumacz przysięgły i anglistka, a prywatnie żona z 25-letnim stażem i mama dwóch prawie dorosłych córek.

A zaczęło się przypadkowo, gdy dąbroszynianka trafiła na kurs śpiewu gregoriańskiego zorganizowany przez Międzynarodowe Stowarzyszenie Studiów Śpiewu Gregoriańskiego w Poznaniu. Tam właśnie poznała prof. Susi Ferfoglię. – W czasie kursu profesor zaproponowała mi dwuletnie studia podyplomowe w Krakowie. Na początku wydawało mi się, że to nie dla mnie i nie dam rady, ponieważ moje doświadczenia muzyczne były bardzo odległe – jako nastolatka ukończyłam gorzowską Szkołę Muzyczną I stopnia w klasie fortepianu – przyznaje. – Jednak rosnące zainteresowanie śpiewem gregoriańskim wygrało. W październiku 2020 roku, w samym środku pandemii, zostałam studentką krakowskiego Papieskiego Uniwersytetu Jana Pawła II, który ukończyłam we wrześniu zeszłego roku – dodaje.

Studia dały jej przede wszystkim gruntowne podstawy śpiewu gregoriańskiego w zakresie jego genezy, historii oraz rozwoju w świetle najnowszych badań semiologii gregoriańskiej. Oprócz wykładów teoretycznych Joanna miała również okazję spotkać wybitnych specjalistów śpiewu gregoriańskiego z całego świata.

Praca dyplomowa dąbroszynianki była mocno związana z naszym regionem. Zajęła się jednym z paradyskich rękopisów. Jej dokładny temat brzmiał: „Zmiany melodyczne antyfony introitalnej Iudica me XIV-wiecznego graduału cysterskiego nr 68 przechowywanego w poznańskim Archiwum Archidiecezjalnym w świetle średniowiecznej reformy cystersów”. – Pisanie pracy dyplomowej to była wielka przygoda – podkreśla i kontynuuje: – Od początku wiedziałam, że będę chciała skupić się na dokumencie, który wywodzi się z naszej diecezji i jest skarbem mojego ulubionego zakonu cystersów. Dzięki pomocy promotora ks. prof. Mariusza Białkowskiego miałam możliwość odwiedzić Archiwum Archidiecezjalne w Poznaniu, gdzie znajduje się dwutomowy rękopis graduału. Wybór antyfony Iudica me (z łac. „Osądź mnie, Boże”) podyktowany był moim szczególnym upodobaniem do Psalmu 43, którego fragment stanowi treść niniejszej antyfony, a jego przesłanie wybrzmiewa szczególnie mocno w okresie Wielkiego Postu – dodaje.

Bezcenne doświadczenie spotkania

Pod koniec listopada Joanna wraz z grupą śpiewaczek krakowskich studiów pojechała na Międzynarodowy Konkurs Śpiewu Gregoriańskiego w Barcelonie. – Oprócz naszej scholi wzięło w nim udział osiem zespołów z Hiszpanii i Włoch. Jako jedyne reprezentowałyśmy Polskę – wyjaśnia Joanna Malczewska. – Konkurs odbył się w cudownym miejscu, w najstarszym obiekcie sakralnym Barcelony. Niewielkiej, ale bardzo akustycznej świątyni położonej przy klasztorze Sant Pau del Camp w średniowiecznej dzielnicy El Raval. Śpiew gregoriański, będący liturgicznym śpiewem Kościoła łacińskiego, wszędzie brzmi dobrze, ale wykonywanie tych utworów w średniowiecznym klasztorze benedyktynów było dla nas wielkim doświadczeniem tego, że towarzyszył on chrześcijanom niemal od samego początku i trwa do dziś – dodaje.

Żeńską scholą Monodia Caelestis dyryguje prof. Susi Ferfoglia z UJPII w Krakowie. Jej wszystkie członkinie ukończyły studia podyplomowe z monodii liturgicznej, czyli śpiewu gregoriańskiego. – Jesteśmy stosunkowo młodą scholą w porównaniu do tych, które spotkałyśmy w Barcelonie. Wcześniej miałyśmy przyjemność śpiewać razem podczas kongresów gregoriańskich odbywających się w Krakowie oraz dawać koncerty w ramach letnich kursów śpiewu gregoriańskiego, organizowanych co roku przez sekcję polską Międzynarodowego Stowarzyszenia Studiów Śpiewu Gregoriańskiego w Poznaniu, którego mamy zaszczyt być członkami – tłumaczy dąbroszynianka.

Zdobycie drugiego miejsca w tak szacownym gronie sprawiło wielką radość, choć nawet gdyby znalazły się poza podium, to i tak warto byłoby pojechać. – Samo doświadczenie uczestnictwa i poznanie schol, które podobnie jak my fascynują się śpiewem gregoriańskim, możliwość rozmowy z nimi i wspólny śpiew były dla nas najważniejsze – podkreśla Joanna. – Nawiązane podczas konkursu znajomości i przyjaźnie zaowocują pewnie nowymi spotkaniami ze śpiewem gregoriańskim podczas liturgii, w czasie koncertów i konkursów w Polsce i za granicą. Muzyka gregoriańska nie dzieli ludzi, wręcz przeciwnie – zbliża ich do siebie. Przekonałyśmy się o tym podczas konkursu, kiedy wszystkie schole słuchały się wzajemnie podczas wystąpień, wspierały i dopingowały mimo wysokiej stawki konkursowej – dodaje.

Msze wotywne i diecezjalna komisja

Studia mają też przełożenie na życie codzienne Joanny. Zdobyta wiedza teoretyczna i praktyczna daje jej możliwość śpiewania pieśni gregoriańskich i dalszej pracy nad rękopisami muzycznymi, ale także ćwiczeń ze scholą gregoriańską, która spotyka się regularnie w jej parafii pw. NMP Matki Kościoła w Kostrzynie n. Odrą, w której granicach leży Dąbroszyn. – Schola Gregoriana Costrinensis powstała już w trakcie moich studiów podyplomowych. Posługujemy śpiewem w parafii pw. Najświętszej Marii Panny Matki Kościoła w Kostrzynie nad Odrą, gdzie regularnie celebruje się Msze łacińskie. Koleżankom ze scholi staram się przekazywać wiedzę na temat śpiewu gregoriańskiego, pomagam w rozumieniu podstaw semiologii gregoriańskiej, uczę śpiewu, który ma za zadanie przekazanie słowa, a nie śpiewu dla samego śpiewu. To niełatwe zadanie, ale Kościół wymaga od nas, wierzących, rzeczy niełatwych. (uśmiech) Przed Adwentem przygotowywaliśmy repertuar Mszy wotywnych o Najświętszej Maryi Pannie, popularnie zwanych Roratami. W tym wyjątkowym czasie oczekiwania wstajemy wcześnie rano, jeszcze przed wschodem słońca, i śpiewamy, czasem mocno walcząc ze snem. (śmiech) Zapraszamy do zaśpiewania z nami antyfony: Rorate caeli desuper, et nubes pluant iustum: aperiatur terra et germinet Salvatorem („Niebiosa, spuśćcie rosę z góry, a obłoki niech ześlą z deszczem Sprawiedliwego. Niech się otworzy ziemia i zrodzi Zbawiciela”). Zapraszamy 16 i 23 grudnia o godz. 6 rano – dodaje.

Dąbroszynianka od niedawna jest przewodniczącą Podkomisji ds. Ogólnej Formacji Muzycznej wchodzącej w skład Diecezjalnej Komisji ds. Muzyki Sakralnej. – Zadaniem naszego nowo powołanego zespołu jest czuwanie nad formacją muzyków w diecezji. Organizujemy chociażby Dni Muzyków Kościelnych naszej diecezji, podczas których staramy się wpływać na kształt muzyki sakralnej w kościele oraz dbać o muzyczną edukację poszczególnych wspólnot parafialnych, odpowiedzialnych za śpiew i muzykę podczas liturgii. Jesteśmy po to, aby wspomagać i doradzać, nie krytykować – wyjaśnia i dodaje: – Jako absolwentka monodii liturgicznej i członkini sekcji polskiej Międzynarodowego Stowarzyszenia Studiów nad Śpiewem Gregoriańskim mam również wielką nadzieję, że śpiew gregoriański zabrzmi ponownie podczas liturgii w wielu świątyniach naszej diecezji. Bo przecież od wieków splata się z liturgią, nie stanowi jej dodatku, ale jest jej integralną częścią. Jak mawiał ks. Gieburowski, miłośnik chorału: „Chorał i liturgia to jedna, organiczna, nierozerwalna całość; liturgia to element życiowy dla chorału gregoriańskiego; liturgia i chorał to dusza i ciało; jak ciało bez duszy istnieć nie może, tak chorał zamiera bez liturgii”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.