O obchodzeniu rocznic

ks. Andrzej Sapieha

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 04/2024

publikacja 25.01.2024 00:00

Wiele lat temu podczas pobytu za granicą usłyszałem, że Polacy odznaczają się przesadnym upodobaniem do obchodzenia różnego rodzaju rocznic. Wtedy uznałem tę opinię za złośliwą i nieprawdziwą. Coraz bardziej jednak widzę, że coś jednak jest na rzeczy. Nie umiemy żyć bez obchodzenia rocznic. Mam nawet wrażenie, że czasem trochę na siłę ich szukamy, bo ewentualny brak rocznic rodzi niepokój: „Jak żyć i co robić, gdy żadna rocznica nie jawi się na horyzoncie?”. I chociaż przypadłość ta dotyczy nie tylko środowisk kościelnych, to jednak Kościół bez wątpienia odznacza się w tej kwestii szczególną wrażliwością. Rocznice są wygodne. Pozwalają urządzać uroczyste celebracje i pomagają poczuć się spadkobiercami wielkich ludzi bądź kontynuatorami ważnych dzieł. To rzeczy dobre i potrzebne. Niestety, jest również i słabsza strona. Rocznice wiążą się w sposób naturalny ze spoglądaniem wstecz. A jeśli z nadmiaru rocznic nieustannie spoglądamy wstecz, to mamy coraz mniej czasu na patrzenie do przodu. Poza tym, gdy rocznic jest za dużo, to sama ich idea dewaluuje się. Po prostu rocznice, nawet największe, przestają na nas robić jakiekolwiek wrażenie. Marzy mi się choć jeden rok bez rocznic. Ten, który niedawno rozpoczęliśmy, na pewno taki nie będzie. Przed nami 900. rocznica powstania diecezji lubuskiej, a któż zaprzeczy, że to ważna rocznica i bez wątpienia trzeba ją obchodzić. A kolejne już czekają w kolejce.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.