Kolęda w zielonogórskich akademikach

Krzysztof Król

|

Gość Niedzielny

publikacja 26.01.2024 12:19

Podobnie jak w ubiegłym roku księża i studenci odwiedzili zielonogórskich żaków z kolędą. Dlaczego poszli do akademików i jak zostali przyjęci?

Kolęda w zielonogórskich akademikach Młodzi z ks. Marcinem byli już kolejny raz na kolędzie i za rok pójdą znowu! Archiwum ks. Marcin Bobowicz

W Kampusie B 22 stycznia był ks. Piotr Bartoszek z Duszpasterstwem Akademickim "Stodoła", a 25 stycznia w Kampusie A - ks. Marcin Bobowicz z członkami Koła Akademickiego Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży przy Uniwersytecie Zielonogórskim. - Spotkaliśmy się z naprawdę przyjaznym odbiorem, były ciekawe rozmowy - wyjaśnia ks. Bobowicz. - Rozmawiamy o ich życiu, jak radzą sobie na zajęciach i w akademiku, czy podobają im się studia i jakie mają doświadczenie Kościoła, a także o wartościach, które wyznają - dodaje.

- Według mnie ta kolęda to jedyna taka szansa na spotkanie się ze studentami, którzy niekoniecznie są członkami wspólnot czy tez mają rożne obawy, żeby spotkać się np. z księdzem - zauważa Barbara Krumholc z Koła Akademickiego KSM. - Po kolędzie bariery znikają, studenci chętnie opowiadają różne historie, dają świadectwo wiary, otwierają się i widzą, że to nic strasznego. Poza tym to także okazja do rozmowy i wsparcia w okresie sesji, studenci często proszę o modlitwę w intencji dobrze zdanych egzaminów - dodaje.

Wizyta to okazja do poznania nowych osób i środowiska studenckiego. - Widzimy zainteresowanie naszą wspólnotą i w ubiegłym roku po kolędzie przyszły na spotkanie naszego koła dwie nowe osoby i zostały aż do teraz. Mamy nadzieję, że w tym roku również uda się zobaczyć nowe twarze na naszych spotkaniach - dodaje.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.