Wiadomość od i dla potomnych

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 06/2024

publikacja 08.02.2024 00:00

Jest najstarsza na świecie i pochodzi ze Wschowy. Ostatniego dnia stycznia w Muzeum Ziemi Wschowskiej oficjalnie zaprezentowano kapsułę czasu znalezioną w wieży tutejszej fary.

Umowy o przekazaniu i opracowaniu zawartości kapsuły podpisali 31 stycznia dyrektor wschowskiego muzeum i proboszcz kościoła farnego. Umowy o przekazaniu i opracowaniu zawartości kapsuły podpisali 31 stycznia dyrektor wschowskiego muzeum i proboszcz kościoła farnego.
Krzysztof Król /Foto Gość

Wielce szanowni i drodzy Następcy, którzy przy okazji następnego zdjęcia kuli z wieży (Bóg wie, kiedy to nastąpi) weźmiecie do rąk i przeczytacie umieszczone w niej pisma – zarówno niniejsze, jak i te z wcześniejszych lat – wspomnijcie ciepło nas, którzy dzisiaj ze wzruszeniem i radością w sercach jesteśmy świadkami pomyślnie wykonywanych robót na tej wieży oraz osadzenia kuli. Pomyślcie, jak słuszną obraliśmy drogę, we wszystkich opisanych Wam wcześniej szczęśliwych i nieszczęśliwych okolicznościach pokładając nadzieję jedynie w Bogu, i jakże prawdziwie wypełniło się nasze zawołanie »Aż dotąd pomagał nam Bóg«. Idźcie w nasze ślady, a ufność Wasza nigdy nie dozna zawodu i we wszelkich nieszczęściach Bóg Wam pomoże” – czytamy we fragmencie przetłumaczonego już listu z 1786 roku pozostawionego dla potomnych.

Historia na dobry serial

Przypomnijmy, że kapsuła czasu została wydobyta w ubiegłym roku z kuli zwieńczenia wieży kościoła farnego we Wschowie przy okazji remontu świątyni. Składa się z czterech wkładów pochodzących z lat 1726, 1786, 1884 i 1914. To kilkadziesiąt stron dokumentów, numizmaty, a nawet relikwie. Zawartość kapsuły czasu jest własnością Kościoła diecezjalnego, który na dekadę wypożyczył znalezisko do Muzeum Ziemi Wschowskiej. Pisma już przetłumaczono, a teraz planowana jest ich konserwacja i udostępnienie zwiedzającym, a także wydanie publikacji.

Na tę chwilę to najstarsza kapsuła na świecie, przynajmniej z tych dotąd odnalezionych. – Historycy, którzy na co dzień zajmują się badaniem kapsuł czasu, podkreślają fakt, że w nich niejednokrotnie odnajdowane są materiały dające niewielką ilość wiedzy – wyjaśnia Damian Małecki, dyrektor Muzeum Ziemi Wschowskiej. – Tymczasem u nas mamy do czynienia ze zjawiskiem zupełnie odwrotnym – dodaje.

Znalezione artefakty to wyjątkowy świadek dziejów królewskiego miasta. – Za każdym razem, kiedy kapsuła była otwierana, dokładano do niej kolejne dokumenty, a więc kolejny kawałek historii tego miasta – podkreśla proboszcz fary ks. Dariusz Ludwikowski. – Już miałem dostęp do tych dokumentów i gdy nad nimi usiadłem, to skończyłem je studiować o 2.00 w nocy. Przy okazji kolejnych etapów renowacji będziemy odkrywać nowe informacje, to jest historia na dobry serial – dodaje.

O bitwie pod Wschową

W przetłumaczonych z języka łacińskiego i niemieckiego listach z lat: 1726, 1786, 1884 i 1914 odnaleziono mnóstwo cennych informacji. – Wiele z nich nie było nam znanych, inne natomiast zweryfikowały już te przez nas posiadane. Szczególnie cenne są dla nas wiadomości pochodzące z pierwszego i drugiego wkładu, czyli z okresu przed II rozbiorem Polski, w wyniku którego Ziemia Wschowska została zagarnięta przez Prusy – wyjaśnia Przemysław Wojciech, historyk sztuki, kustosz Muzeum Ziemi Wschowskiej i kurator przygotowywanej wystawy o kapsule czasu.

Z pierwszego dokumentu, datowanego na 12 września 1726 r., dowiadujemy się o okolicznościach odbudowy kościoła farnego, pozostającego w ruinie od czasu pożaru miasta w 1685 r. – Inicjatorem odbudowy był wschowski proboszcz i nadworny kaznodzieja króla Stanisława Leszczyńskiego Karol Poniński – wyjaśnia historyk sztuki. – Przywołane zostały w tym piśmie dokładne daty położenia kamienia węgielnego, którego wkopanie nastąpiło 13 maja 1720 roku. Natomiast główne sklepienie świątyni zostało ukończone 2 czerwca 1724 roku przez murarza Sigmunda Suckera. Podane zostały również koszta budowy, którymi obciążono miasto. Wydatki opiewały na kwotę 50 000 florenów polskich, przy czym na jej pokrycie magistrat otrzymał z innych krajów, miast i wsi 12 577 florenów i 12 groszy polskich, które zebrane zostały z datków. Ponadto przywołana została tu historia obejmująca 41 wcześniejszych lat, wraz z okresem wielkiej wojny północnej i bitwy stoczonej pod Wschową 13 lutego 1706 roku – dodaje.

Pierwszy konkordat

Wiele cennych informacji odnajdujemy również w drugim wsadzie, pochodzącym z 31 maja 1786 roku. – Na początku pojawia się informacja o generalnym remoncie świątyni, który był powodem otwarcia kapsuły przy okazji nowego pozłacania kuli na wieży. Inicjatorem remontu był ówczesny proboszcz pełniący posługę też w Przyczynie Górnej – Józef Rogaliński – wyjaśnia P. Wojciech. – Burmistrzem Wschowy pozostawał od lat 30. XVIII w. Johann Joseph Bauditz, autor umieszczonego w kapsule dokumentu. Przywołał on bardzo dokładne informacje, dlatego to właśnie jego list jest najobszerniejszy ze wszystkich czterech odnalezionych w kapsule. Są w nim bardzo szczegółowe zapiski m.in. o wizytach królewskich we Wschowie Augusta II i Augusta III. Dokument wspomina chociażby o wizycie poselstwa tureckiego, które dwukrotnie przybyło tu w 1737 i 1755 roku. Przy okazji pierwszej wizyty odbyły się obrady senatu oraz podpisanie pierwszego w historii Polski konkordatu ze Stolicą Apostolską – dodał.

W dokumentach znajdziemy także informacje o nieszczęśliwych wypadkach, jak chociażby o tym, który zdarzył się 6 lipca 1762 roku. – Córka radcy miejskiego, Apolonia Andersch, wyszła przez okno poddasza wychodzące na rynek w domu przy ulicy Schuhmachergasse (obecnie Kilińskiego), następnie z gzymsu, opierając się o sąsiedni dom przeszła na rynnę, z tej zaś na najwyższy szczyt domu, gdzie usadowiła się na umieszczonej tam kamiennej ozdobie mającej postać kiści winogron – opowiada historyk sztuki. – Eufrozyna, śpiesząc na ratunek siostrze, wspięła się za nią, objęła i zaczęła wołać o pomoc. Wtedy wyłamał się żelazny pręt, na którym zamocowana była kamienna ozdobna, i obie dziewczyny spadły, ginąc na miejscu – dodaje.

Łączący most

Znamy wiadomość z przeszłości, ale jest też wiadomość dla przyszłych pokoleń. Obecny proboszcz fary – wzorem swoich poprzedników – w nowej kapsule umieścił nie tylko kopię wszystkich dotychczasowych dokumentów. – Pozwoliłem sobie włożyć tam dwa pisma. Pierwsze opisuje historię i dzieje nowoczesne Wschowy, a w drugim jest moje duchowe przesłanie dla kolejnych pokoleń. Co dokładnie, to już moja tajemnica, niech odkryją ją za 100 lat – uśmiecha się ks. Ludwikowski, który po namowie uchylił jednak rąbka tajemnicy. Oto krótki fragment listu: „(…) pragnę w tych słowach zwrócić się do wszystkich, którzy będą sprawować opiekę nad tym kościołem; proszę Was, dbajcie o to miejsce kultu, modlitewnych spotkań, z których najpiękniejszą jest Eucharystia. Wspierajcie się nawzajem, dzieląc się wiarą, nadzieją i miłością (...). Niech ta kapsuła będzie mostem łączącym przeszłość i przyszłość (....). Wierzymy, że Wasze pokolenie trwa przy Bogu, (...) pod opieką NMP Patronki Wschowy i św. Stanisława BM, patrona naszego kościoła”.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.