Wyprawa w głąb duszy

Krzysztof Król

|

Gość Zielonogórsko-Gorzowski 10/2024

publikacja 07.03.2024 00:00

Bolesław Maliszewski zauważa, że EDK to idealny czas na modlitwę, medytację i refleksję nad własnym życiem.

	Zielonogórzanin zawodowo jest informatykiem i zajmuje się architekturą rozwiązań informatycznych. Prywatnie jest  16 lat po ślubie, ma kochającą żonę oraz dwójkę dzieci. Poza tym uprawia triathlon i narciarstwo biegowe.  Lubi bushcraft i wyprawy. Z Katolickim Stowarzyszeniem „Ojcostwo Powołaniem” jest związany od paru lat,  a od dwóch jest w jego zarządzie. Zielonogórzanin zawodowo jest informatykiem i zajmuje się architekturą rozwiązań informatycznych. Prywatnie jest 16 lat po ślubie, ma kochającą żonę oraz dwójkę dzieci. Poza tym uprawia triathlon i narciarstwo biegowe. Lubi bushcraft i wyprawy. Z Katolickim Stowarzyszeniem „Ojcostwo Powołaniem” jest związany od paru lat, a od dwóch jest w jego zarządzie.
Krzysztof Król /Foto Gość

Krzysztof Król: Katolickie Stowarzyszenie „Ojcostwo powołaniem” wraca do organizacji Ekstremalnej Drogi Krzyżowej i słyszałem, że jest już nowa trasa. Czy to prawda?

Bolesław Maliszewski: W poprzednich latach nasza trasa o nazwie Królowa Pokoju, wiodąca z Zielonej Góry do Otynia, cieszyła się popularnością wśród pielgrzymów EDK. Niestety w poprzednim roku problemy organizacyjne zmusiły nas do przerwy. Na szczęście wracamy z nowymi pomysłami i, póki co, jedną nową propozycją. Ale już na przyszły rok planujemy kolejne trasy.

Święta Trójca – to nazwa nowej trasy, która ma charakter pętli. Dlaczego?

Pielgrzymi, którzy ją wybiorą, będą mogli rozpocząć EDK od Mszy św. w kościele pw. Najświętszej Trójcy w Zielonej Górze (Ochla) i skończyć w jego okolicy. Można na EDK przyjechać autem, zostawić je i tuż po zakończeniu od razu wrócić do domu. Nie chciałbym, aby to źle zabrzmiało, ale po prostu można osiągnąć ten sam efekt nieco mniejszym wysiłkiem, bo przecież kluczowy czas na modlitwę i przemyślenia to przede wszystkim ten pomiędzy stacjami Drogi Krzyżowej. Zapewne każdy, kto brał już udział w EDK, zna to wielkie uczucie zmęczenia przy ostatniej stacji. Pętla ułatwi logistykę transportu do i z miejsca pielgrzymki, ale miejmy nadzieję, że przyciągnie również tych, dla których sama logistyka była przeszkodą do udziału w Ekstremalnej Drodze Krzyżowej.

A skąd się wziął pomysł na tę trasę?

Na co dzień mieszkam w zielonogórskiej Ochli, dlatego znam te okolice i zawsze chciałem, aby jedna z tras EDK wyruszała właśnie stąd. Ponadto w okolicy miasta była tylko jedna pętla EDK w Zatoniu. Święta Trójca to szlak wiodący przez okoliczne lasy. Trzeba będzie przekroczyć dwie rzeki w dwóch różnych miejscach. Zdecydowaliśmy się na to, by szlak miał 43 km, z których aż 70 proc., czyli około 30 km, to droga asfaltowa. Na trasie jest jedno wzniesienie, ale pnie się ona delikatnie w górę przez ok. 8 km, począwszy od wsi Kamionka przez Urzuty i Wojsławice (koło Przylasek). Szczyt góry przypada w lesie pomiędzy Wojsławicami a Broniszowem, dokładnie w połowie szlaku. Potem będzie już tylko z górki.

A jaka jest Twoja przygoda z EDK?

Po raz pierwszy poszedłem w 2021 roku. Wtedy właśnie doświadczyłem przemiany, która pomogła mi nie tylko dokonać właściwych (jak dzisiaj sądzę) wyborów, ale również zrozumieć, co jest prawdziwą wartością. EDK to swoista mieszanka wybuchowa bodźców, na które składają się: długa trasa zaczynająca się o zmierzchu i nierzadko kończąca się o świcie, zmęczenie postępujące z każdą kolejną stacją, wszechogarniająca cisza i ciemność, a później także zimno. W tych warunkach niesamowicie obrazowo oddziałują na nas nagrane rozważania. Przez wiele godzin jesteśmy w środku lasu, zdani tylko na siebie i nawigację. Na trasie obowiązuje milczenie, więc to idealny czas na modlitwę, medytację, rozmyślania lub po prostu refleksję nad naszymi sprawami. To czas, który trudno znaleźć w naszej codziennej gonitwie, jest go zawsze mało. A tutaj mamy to wszystko na wyciągnięcie ręki.

Czy noc na EDK jest wystarczająco długa, by zastanowić się nad swoim życiem?

Dla mnie tak! Wszystkie elementy, które stanowią o ekstremalności tej Drogi Krzyżowej, stwarzają warunki do przemyśleń i, co najważniejsze – zmiany w nas samych.

Wiele osób jeszcze nie było na EDK. Jak byś je zachęcił?

Po prostu polecam ją każdemu, kto jest dostatecznie odważny, by zejść wraz z Bogiem w głąb swojej duszy! Ojcostwo Powołaniem zaprasza.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.