Tadeusz Ostrowski. Strażak z Nowego Miasteczka, miłośnik Kresów, kolekcjoner rodowych pamiątek i twórca drzew genealogicznych.
W dzieciństwie bał się syreny strażackiej i uciekał do domu, gdy jego bracia i ojciec szli do remizy. Później zaczął interesować się rodzinną strażacką tradycją i ostatecznie sam został strażakiem. Dziś jest prezesem Ochotniczej Straży Pożarnej w Nowym Miasteczku i zastępcą komendanta w Państwowej Straży Pożarnej w Nowej Soli. Jak sam mówi, chociaż w pracy narażony jest na ciągłe ryzyko i zagrożenie życia, to ten zawód daje mu dużą satysfakcję. – Udzielam się w OSP w Nowym Miasteczku od 30 lat, a od 27 jestem zawodowym strażakiem. Dodatkowo działam w strukturach zarządu powiatowego i wojewódzkiego straży pożarnej. To moja pasja i jednocześnie zawód – mówi Tadeusz Ostrowski. – Moi dziadkowie i pradziadkowie przywieźli tradycje pożarnicze z Kresów, z ziemi drohobyckiej (dawne woj. lwowskie), gdzie sami przez lata tworzyli straż. Po wojnie, w 1946 roku tutaj zakładali remizy, m.in. w Nowym Miasteczku i Kożuchowie – dodaje.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.