Nowy numer 17/2024 Archiwum

Poczułem się złowiony

– Wyszedłem z totalnego grobu i nie umiem już żyć na pół gwizdka, oddzielając wiarę od codzienności. Chcę dzielić się Dobrą Nowiną z innymi – mówi Dariusz Stemplewski. A zawdzięcza to Bogu i żonie.

Był nastolatkiem, który próbował zasługiwać na względy wśród rówieśników. Czuł się niedowartościowany. – Nie mogłem zaimponować zawartością portfela, więc nadrabiałem sposobem bycia. Zawsze starałem się być wodzirejem w grupie, wygłupiając się w różny sposób – opowiada. – Chciałem zwrócić na siebie uwagę i mieć wśród znajomych poparcie. Żeby mówili, że Stempel jest fajny. Ale to nie byłem tak naprawdę ja – dodaje.

Dostępne jest 4% treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy