Pomysł na organizację czasu wolnego i integrację mieszkańców znaleźli parafianie ze Świebodzińskiego Sanktuarium. Zorganizowali dwudniowy piknik rodzinny
Mecz ojcowie duchowni kontra ojcowie rodzin, występy dzieci z parafialnego ERM-u, gry i zabawy rodzinne, koncerty Macieja Wróblewskiego i zespołów: LUMEN i góralskiego Dzianisz, strzelanie z łuku, biegi dziecięce i młodzieżowe oraz pokaz tańca towarzyskiego, to tylko kilka atrakcji dwudniowego I Rodzinnego Festynu pod Figurą Chrystusa Króla. – Chcemy pokazać, że Figura Chrystusa, to nie zimny monument, ale że Pan Jezus żyje i króluje w naszych sercach i rodzinach – tłumaczy proboszcz Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, ks. Zygmunt Zimnawoda. W przygotowanie festynu zaangażowały się grupy parafialne wraz z proboszczem oraz Stowarzyszenie Aktywni 2010. Wśród wielu stoisk z rękodziełem i gastronomią nie zabrakło parafialnych wypieków i fantów, których zakup gwarantował udział w losowaniu nagród. Dochód z festynu przeznaczony zostanie na rozwój duszpasterstwa rodzin i poszczególnych grup w parafii. – Jestem szczęśliwy z tego , co się tutaj dokonuje i wdzięczny wszystkim, którzy wiele serca, czasu i umiejętności włożyli w przygotowanie i realizację tego festynu. – mówił podczas spotkania ks. Zygmunt Zimnawoda. Na Festyn przybyli nie tylko mieszkańcy Świebodzina, ale także pielgrzymi i goście z wielu miejsc diecezji. – Jestem tutaj pierwszy raz. Przyjechałam z pielgrzymką ze Swarzędza z parafii Matki Bożej Wspomożenia Wiernych. To miejsce robi na mnie duże wrażenie. Atmosfera, śpiew i cała ta impreza jest wspaniała. – mówi Bolesława Kowalewska. – Bardzo podoba mi się to spotkanie. Jestem tu z całą rodziną. Tutaj można porozmawiać, pobawić się, popatrzeć na innych i na siebie. Rodzina to przecież nie tylko siedzenie przed telewizorem w domu, ale wspólne z sobą przebywanie. – dodaje Jolanta Kwiecień ze Świebodzina. Festyn to nie tylko zabawa i integracja, ale także ewangelizacja i modlitwa. Podczas każdego dnia Festynu odprawione zostały Eucharystie. Był też wspólny śpiew i tańce. Parafianie nie zapomnieli również o swoich kapłanach. Głośne „sto lat” i ogromny tort przygotowali z okazji 50 – tych urodzin ks. proboszcza Zygmunta Zimnejwody i 80 - tych ks. prałata Sylewstra Zawadzkiego.