Pierwszy zielonogórski półmaraton przeszedł do historii. Mimo niesprzyjającej aury 22 września na starcie pojawiło się ponad 560 zawodników z całego kraju.
Jako pierwszy na metę dobiegł Adam Marysiak z Nowej Soli, który zakończył półmaraton z czasem 1:14:27. Wśród kobiet najlepsza okazała się zielonogórzanka Agnieszka Grad-Rybińska, która zakończyła bieg z czasem 1:20:54. - Warunki były bardzo ciężkie, a trasa wymagająca. Jestem z siebie zadowolony bo jestem w mocnym trenningu do maratonu w Poznaniu - powiedział po biegu Adam Marysiak.
21 km i 97,5 uczestnicy biegli głównymi ulicami Zielonej Góry m.in. Podgórną, Drzewną, Łużycką, Wyszyńskiego, Al. Zjednoczenia, Batorego i Źródlaną. Półmaraton zakończył się w okolicach stadionu Uniwersytetu Zielonogórskiego przy ulicy Wyspiańskiego.
Liczył się jednak nie tylko czas, ale sam udział. Wydarzenia bowiem odbyły się w ramach akcji charytatywnej „Biegam – Pomagam”, z której dochód zostanie przekazany na rzecz Stowarzyszenia "Warto Jest Pomagać". Maciej Matuszewski z Zielonej Góry miał na plecach napis: "Biegnę dla Maksa". - Biegnę dla syna, który jest chory na autyzm. I ten bieg jemu dedykuję - powiedział zielonogórzanin. - To dopiero mój drugi start na takiej imprezie, ale co drugi, trzeci dzień biegam 10-20 km. Bieganie to sposób na zdrowy tryb życia - dodał.
Wśród uczestników byli biegacze w każdym wieku. - Biegam odkąd pamiętam czyli od młodzika - mówi 66. letni zielonogórzanin. - Biegam 4-5 półmaratonów rocznie. Biegam bo lubię. Nareszcie doczekaliśmy się półmaratonu w Zielonej Górze. Mam nadzieję, że to pierwszy i nie ostatni - powiedział Andrzej Janecki z Zielonej Góry.