W małej wiejskiej parafii na koniec misji świętych zorganizowano całodobowy maraton biblijny. Czy głoszący tam misje Księża Misjonarze nie porwali się przypadkiem z „motyką na słońce”?
Zapewne w dużej miejskiej parafii o wiele łatwiej zebrać odpowiednią ilość osób do przeczytania całego Nowego Testamentu, ale chyba nie w Brójcach liczących niespełna 1400 mieszkańców. Chrześcijanin nie powinien jednak opadać w schematy! Szybko okazało się, że nie było kłopotów z zapełnieniem listy chętnych do czytania Słowa Bożego, nawet późną nocą czy nad ranem. Wiejska parafia stała się na moment prawdziwą oazą Słowa Bożego. Tym bardziej, że dosłownie trafiło ono do wielu domów bo każdy kto wziął udział w maratonie biblijnym otrzymał egzemplarz Nowego Testamentu.
Powoli kończy się rok duszpasterski pod hasłem: "Kościół naszym domem". Z naszym zaangażowaniem się w lokalną wspólnotę bywa różnie. Łatwo przychodzi nam wrzucić ofiarę na remont w parafii lub na cel charytatywny. Trochę trudniej pomóc w grabieniu liści wokół kościoła czy posprzątaniu wnętrza świątyni. Na przeczytanie czytania czy zaśpiewanie psalmu podczas liturgii. Zupełnie tak jakby przyświecała nam zasada: „Wszyscy jesteśmy religijni, więc po co o tym rozmawiać”. Okazuje się, że jednak można. Dla wielu parafian z Brójec maraton biblijny był pierwszą okazją w życiu do stanięcia przy ambonie i pozostaje mieć nadzieję, że nie ostatnią.
I jeszcze jedno. Takich odważnych małych kroków wydaje się potrzebować powszechny, polski, diecezjalny, dekanalny i parafialny Kościół. Bo każdy z nas bez wyjątku wezwany jest do tego, aby innym nieść Dobrą Nowinę. Szansa na to już wkrótce. Od 11 do 14 października w odbędzie Diecezjalny Kongres Stowarzyszeń, Ruchów i Wspólnot dla Nowej Ewangelizacji. Ostatniego dnia kapłani i ludzie świeccy wyjdą na ulicę Zielonej Góry, aby innym powiedzieć: "Bóg jest miłością". Wykorzystajmy tę wielką szansę.