Pierwszy mecz finałowy za nami. Zawodnicy Stali Gorzów pokonali 47:42 drużynę z Azotów Tauron Tarnów i to Lubuszanie są bliżsi złotego medalu.
Mecz miał niezwykle wyrównany i emocjonujący przebieg. O zwycięstwie Stali zadecydowały dwa ostatnie wyścigi. Pięć punktów to jednak nie duża zaliczka przed wyjazdem do Tarnowa. – Ludzie, którzy sądzili, że wygramy różnicą 12-16 punktów byli w błędzie – mówił na pomeczowej konferencji trener gorzowskiej drużyny Piotr Paluch i kontynuował: – Patrząc na nasz skład i zestawienie tarnowian było widać brak w naszych szeregach Bartka Zmarzlika. Juniorzy gości uzyskali 16 punktów, a my jeden. To jest powód, dla którego wygraliśmy tak nisko – mówił na pomeczowej konferencji Paluch.
Wiary w zwycięstwo w gorzowskiej drużynie nie brakuje. – Wierzę, że w niedzielę wrócimy do Gorzowa z mistrzostwem Polski – mówił Krzysztof Kasprzak.
Jedno jest pewne tarnowianie łatwo skóry nie sprzedadzą. – Myślę, że w rewanżu, już w pierwszym biegu odrobimy cztery punkty. Jesteśmy nadal w grze, teraz piłeczka jest po naszej stronie – powiedział trener Marek Cieślak.
Drugi finałowy mecz odbędzie się w niedzielę o godz. 19.30.
Inna lubuska drużyna Stelmet Falubaz Zielona Góra będzie walczyć o brązowy medal z żużlowcami z Torunia. Mecze zaplanowano na 14 i 21 października.