Jedni patrzą z nadzieją na rozpoczynający się właśnie Rok Wiary, inni są sceptyczni. Jedna i druga postawa jest uzasadniona. Jednak jak będzie ostatecznie zależy od każdego, kto mówi o sobie "jestem chrześcijaninem".
We wszystkich kościołach katolickich 11 października rozpoczął się ogłoszony przez Ojca Świętego Benedykta XIV Rok Wiary. Jak będzie on przebiegał w naszej diecezji, do końca nie wiadomo. Zależeć to będzie od decyzji biskupów, księży w parafiach, osób z różnych grup kościelnych, ale i indywidualnie od każdego z nas.
Już od jakiegoś czasu sam się zastanawiam, co zrobić, by pogłębić moją więź z Chrystusem. Nie może być to coś w rodzaju "od dziś zawsze będę..." lub "nie będę". To musi być coś bardzo konkretnego i praktycznego, coś, co pozostanie na dłużej. Jeszcze raz przeczytam Katechizm Kościoła Katolickiego - to już postanowione! Osobista modlitwa - ma być jej więcej... Jednak cały czas gdzieś w środku mam przekonanie, że potrzeba czegoś jeszcze.
Szukając inspiracji, rozglądam się wokoło i rozmawiam z różnymi osobami. Tak się złożyło, że w tym samym czasie, co inaugurację Roku Wiary, przeżywamy XIV Lubuski Tydzień Seniora i 68. Tydzień Miłosierdzia.
Z rozmowy z panią Elżbietą Sochacką, dyrektorem Centrum Usług Opiekuńczych w Zielonej Górze, dowiedziałem się, że coraz więcej osób w starszym wieku wymaga coraz większej pomocy, uwagi, zaangażowania, a niekiedy zwykłej obecności. Tydzień Miłosierdzia również kieruje w stronę pomocy bliźniemu.
A może obchodzony w niedzielę Dzień Papieski, z którym związany jest "żywy pomnik Jana Pawła II", czyli Dzieło Nowego Tysiąclecia pomagające uzdolnionej młodzieży? Możliwości jest sporo. Ważne, by nie poprzestać na ogólnikach. Osobiście z nadzieją patrzę w przyszłość, chociaż jest i niepewność, bo "słabym człowiekiem jestem".
Duchu Święty, przyjdź!