Módlmy się za kleryków

Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata jest świętem patronalnym Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu. W tym dniu klerycy udadzą się do parafii, gdzie odczytają list rektora i podzielą się z wiernymi radością i pięknem swego powołania.

Poniżej pełny tekst listu:

LIST REKTORA WYŻSZEGO SEMINARIUM DUCHOWNEGO W PARADYŻU
Z OKAZJI UROCZYSTOŚCI CHRYSTUSA KRÓLA – 25.11.2012 R.

Drodzy Bracia i Siostry!

W bogactwie i różnorodności otaczającego nas świata, potrzebne są drogowskazy, które pomagają nam odnaleźć drogę na wakacje, na parking, przystanek autobusowy czy do domu. Wśród wielu ważnych dla nas znaków codziennego użytku, nie może jednak zabraknąć i tych niecodziennych - jakby nie z tego świata, które wskazują drogę do Boga i do Jego Królestwa. Sam Bóg zechciał, aby przewodnikami po świecie wiary byli Jego kapłani, którzy w sakramentach chrztu świętego, Eucharystii czy pojednania otwierają  szeroko drzwi Jego szczególnej obecności i kierują nas ku życiu wiecznemu. Dlatego tak ważna jest dla Kościoła troska o nowe i święte powołania do kapłaństwa. Zielonogórsko-Gorzowskie Wyższe Seminarium Duchowne od 65 lat dokłada wszelkich starań, żeby w naszym diecezjalnym Kościele nie zabrakło mądrych i pobożnych przewodników duchowych prowadzących do Boga i Jego Królestwa.

Wiemy jednak, że nasze wysiłki i pragnienia bez Bożego błogosławieństwa oraz modlitewnego wsparcia wszystkich wiernych byłyby niewystarczające i mało owocne. Potrzebujemy modlitwy całej diecezji, by nigdy nie brakowało na żadnej z parafii dobrych i światłych księży, dla których pierwszym domem wzrastania w powołaniu jest Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu. Dlatego tradycyjnie w uroczystość Chrystusa Króla - święto patronalne Paradyskiego Seminarium - ośmielamy się prosić wszystkich księży i wiernych naszej diecezji o modlitwę w intencji nowych powołań do kapłaństwa oraz za tych, którzy już teraz przygotowują się do przyjęcia świeceń prezbiteratu. Sens i charakter tej uroczystości wyznacza jednak nie tylko wieloletnia tradycja, lecz również odczytywane ciągle na nowo Słowo Boże oraz aktualne zadania, jakie stawia przed nami Kościół.

Wsłuchując się zatem w treść dzisiejszej Ewangelii, trudno pozostać nieporuszonym i obojętnym wobec słów, w których Chrystus ogłasza siebie królem, ale jednocześnie z całą mocą podkreśla: „Królestwo moje nie jest z tego świata!” Chrystus bowiem, mówiąc kiedyś przed Piłatem i dzisiaj powtarzając przed nami: „Tak, jestem królem!”, nie tworzy ani nowej mapy politycznej ani  rządu opozycji, lecz obwieszcza wszystkim ludziom Królestwo wiary w miłość i dobroć, których jedynym źródłem jest Bóg. Nie jest to Królestwo z tego świata, ponieważ bardziej przypomina rodzinny Dom Ojca niż królewski dwór czy jakąkolwiek współczesną demokrację parlamentarną. Jest to Królestwo wiary w miłość Boga i w dobroć człowieka, ponieważ nie jest w nim ważna ani kariera w biznesie, ani agitacja polityczna, ani popularność „celebryty telewizyjnego”. Nie jest to Królestwo z tego świata, ponieważ odzyskują w nim swoje prawdziwe znaczenie takie słowa jak: wierność, przebaczenie, ofiara, uczciwość czy wielkoduszność. Rzeczywiście Królestwo Jezusa za czasów Piłata nie było z tego świata, dlatego tak wielu odwracało się od Niego, szukając na próżno trwałego szczęścia, prawdziwej radości i bezpiecznego domu w rzeczach i w rękach władców tego świata. Również i dzisiaj Królestwo Chrystusowe często nie przypomina tego świata, ponieważ zamiast władzy głosi pochwałę służby, zamiast prestiżu bogactwa docenia ubóstwo, zamiast dobrego interesu zaprasza do ofiarności i jak każde dobrze zorganizowane państwo ma swoją konstytucję, zawartą w dwóch zdaniach Ewangelii: „Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą, a bliźniego jak siebie samego.”
    
Taki obraz Królestwa Chrystusowego, które bardziej przypomina Dom Ojca niż zasobne mocarstwo, przywołuje Kościół w dzisiejszej uroczystości Chrystusa Króla wobec wszystkich wiernych, ale jego sens jest szczególnie zobowiązujący dla prezbiterów i kandydatów do kapłaństwa. Kapłaństwo bowiem oznacza przecież, to wyjątkowe uczestnictwo w głoszeniu Królestwa Bożego oraz wyjątkowe powołanie do bycia znakiem i drogowskazem dla wszystkich szukających Królestwa wiary, miłości i nadziei, którymi prawdziwie może obdarować tylko Bóg. Ksiądz bowiem - nawet najbardziej mądry i gorliwy - nie głosi siebie, lecz prowadzi do Króla, którego Królestwo nie jest z tego świata. Oto powołanie każdego księdza i pragnienie każdego seminarzysty - wskazywać na ten inny świat, który już teraz może stać się prawdziwie naszym domem.

Tę ewangeliczną perspektywę Królestwa jako Domu Ojca wzmacnia w nas papież Benedykt XVI, który ogłaszając dla Kościoła Rok Wiary z naciskiem podkreśla: „Tam gdzie mieszka Bóg, tam i my wszyscy jesteśmy u siebie, jesteśmy w domu. Tam gdzie mieszka Chrystus, tam Jego bracia i siostry nie są już obcy i bezdomni. Tak więc wiara daje nam trwały i prawdziwy dom na tym świecie. (…) Bez wiary natomiast często w człowieku egoizm przeważa nad miłością, rzeczy materialne zwyciężają wartości, a pragnienie <mieć> zaciera <być>. Trzeba powrócić więc do Boga, aby człowiek na nowo był człowiekiem. Z Bogiem, nawet w chwilach trudnych, nie gaśnie horyzont nadziei. Wiara mówi nam, że nigdy nie jesteśmy sami, ponieważ Bóg wszedł w nasze życie i nam towarzyszy i z nami mieszka - jak w domu.”

Przyjąć zatem dzisiaj zaproszenie Jezusa do Jego Królestwa, to przyjąć zaproszenie do życia z Bogiem tu i teraz. Dlatego warto i trzeba powtarzać każdego dnia z wiarą i przekonaniem: „Ojcze nasz, któryś jest w niebie, święć się imię Twoje i przyjdź Królestwo Twoje!” Tylko w ten sposób nasze codzienne życie możemy już teraz odmieniać i we wspólnocie z Bogiem uczynić choć trochę lepszym, jeszcze bardziej uczciwym i gotowym do wybaczenia lub ofiarności. Warto i trzeba szukać w naszym codziennym życiu już teraz Królestwa Bożego, które nie jest z tego świata, ale ma moc i siłę ten świat uczynić naszym domem, gdzie może nie zawsze będzie łatwiej, ale zawsze będzie prawdziwiej, bo w jedności z Bogiem.
    
Życie i posługa kapłanów - zgodnie z wolą Bożą - mają przywoływać w naszej zwyczajności to nadzwyczajne zaproszenie do Chrystusowego Królestwa wiary, mają w naszej codzienności kierować oczy i serca wszystkich wiernych ku sprawom nieba i życia wiecznego. Dla kleryków i wychowawców Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu jest to również wyjątkowe wyzwanie i zobowiązanie. Podejmujemy je, tak jak potrafimy najlepiej, prosząc jednak o modlitwę, troskę i wsparcie wszystkich naszych wiernych - czcigodnych księży oraz drogich braci i sióstr! Bez Waszej wiary, bez Waszej wytrwałej modlitwy oraz bez Waszej ofiary trudno byłoby sprostać tym ideałom życia kapłańskiego, które ciągle są przecież wyczekiwane i oczekiwane w wielu parafiach naszej diecezji.

Dzisiaj wspólnotę seminaryjną tworzy 52 alumnów na sześciu rocznikach. Tego roku 20 diakonów przyjęło w Gorzowie Wlkp. święcenia prezbiteratu i już swoją posługą ogłasza oraz przybliża Królestwo Chrystusowe. W maju natomiast 4 alumnów otrzymało w zielonogórskiej konkatedrze święcenia diakonatu, a we wrześniu 10 nowych kandydatów rozpoczęło formację na pierwszym roku. W ten sposób Wyższe Seminarium Duchowne w Paradyżu jest żywą częścią Kościoła Diecezjalnego i uczestniczy w Jego zbawczej misji.

Jeszcze raz w imieniu całej wspólnoty seminaryjnej dziękuję wszystkim księżom, siostrom zakonnym, „przyjaciołom Paradyża”, grupom modlitewnym i każdemu z osobna za wszelką dobroć okazaną dotychczas Seminarium Paradyskiemu. Szczególną wdzięczność wyrażam wszystkim wspólnotom parafialnym, na barkach których od lat spoczywa ciężar utrzymania naszego Seminarium  Duchownego. Jednocześnie proszę w dniu naszego święta patronalnego o modlitwę oraz wszelkiego rodzaju wsparcie, które uczynią nasz formacyjny wysiłek jeszcze bardziej użytecznym i przydatnym dla Kościoła i wszystkich wiernych.

Bóg zapłać!                                                                
 

 

« 1 2 »
oceń artykuł Pobieranie..