„Młodzi dla Kamerunu” to projekt, który realizowany jest już w trzynastu diecezjach. Polega na wsparciu materialnym młodzieży afrykańskiej, modlitwie za misjonarzy oraz adopcji na odległość.
„Młodzi dla Kamerunu” to kontynuacja w nowej formie projektu: „Młodzi Polacy młodym w Kamerunie” w ramach którego rozprowadzono 1500 kalendarzy. – Realizowaliśmy go w gronie przyjaciół, znajomych oraz ludzi dobrej woli od września 2011 roku. Zwieńczeniem tego projektu było przekazanie pomocy materialnej w postaci sprzętu nagłośnieniowego, a także leków, ubrań, zabawek, przyborów szkolnych oraz środków pieniężnych – wyjaśnia Michał Piętosa. Katecheta z Zielonej Góry w lipcu i sierpniu był i z drugą wolontariuszką Karoliną Orzoł z Dźwierzut w Kamerunie.
Wolontariusze przekazali dokładnie sprzęt o wartości 6000 zł i leki na sumę 13 000 zł. – Na miejscu odwiedziliśmy wiele misji, uczestniczyliśmy w zajęciach szkolny, pracy w więzieniu gdzie pracuje S. Orencja Żak SAC, spotykaliśmy się z młodzieżą działająca przy parafii oraz dziećmi, które uczestniczą w dziele Adopcji Serca- na odległość – tłumaczy Michał Piętosa.
Podobnie jak w roku ubiegłym tak i teraz pomoc jest zwrócona do konkretnych dzieci z wioski Kengang położonej w pobliżu miasta Bafoussam w Kamerunie. Kalendarze już są rozprowadzane w całej Polsce. Cel jest konkretny i działanie także. – W tym roku chcemy wybudować szkołę w Kengang. Projekt zakłada pracę na trzech płaszczyznach. Po pierwsze budowa szkoły czyli nowego budynku, pokrycie go blachą, zamontowanie drzwi i okiennic, zrobienie wylewek, wykonanie ławek szkolnych, oraz remont starego. Po drugie szkolenia dla katechetów, gdyż oni uczą i wychowują młodzież – tłumaczy inicjator i kontynuuje: – I wreszcie po trzecie, adopcja na odległość czyli adopcja serca, która umożliwia naukę wielu dzieciom. Będąc w Kamerunie mogłem na własne oczy zobaczyć jak roztropnie siostry gospodarują pieniędzmi dla dzieci. Mimo że nie wszystkie dzieci są objęte adopcją, wszystkie mogą doświadczać pomocy. Dotychczas w ramach projektu udało nam się adoptować 18 dzieci.
Inicjator podkreśla, że na każdym etapie prowadzenia projektu Młodzi dla Kamerunu otrzymują niezwykłą pomoc. – Nie jesteśmy stowarzyszeniem, fundacją, ani żadną formalną instytucją. Pracujemy jako wolontariusze na rzecz Centrum Misyjnego Sióstr Pallotynek w Warszawie. Łączy nas przyjaźń i wola pracy na rzecz misji. Pieniądze, które zbierzemy, podobnie jak w roku ubiegłym, kilkoro z nas przekaże osobiście siostrom pracującym w Kamerunie, co będzie gwarancją, że będą spożytkowane naprawdę najlepiej i najrozsądniej – tłumaczy M. Piętosa.
Projekt „Młodzi dla Kamerunu” pokazuje, że świeccy mogą mieć konkretny wpływ na działanie misji. Jesteśmy świadomi naszej odpowiedzialności za Kościół i tym chcemy zarażać innych.
Obecnie działania zaczynają być prowadzone w 13 diecezjach: bielsko-żywieckiej, ełckiej, gliwickiej, gnieźnieńskiej, katowickiej, lubelskiej, łomżyńskiej, opolskiej, rzeszowskiej, toruńskiej, warmińskiej, warszawsko-praskiej oraz zielonogórsko-gorzowskiej.