Cali, zdrowi i najważniejsze w komplecie, żołnierze 4. Zielonogórskiego Pułku Przeciwlotniczego z Czerwieńska wrócili z misji stabilizacyjnej w Kosowie. 6 grudnia odbyło się oficjalnie powitanie.
- Wykonaliście swoje zdanie bardzo dobrze. Daliście miejscowej ludności nadzieję na normalne życie i utrwaliliście dobrą opinię o polskich żołnierzach poza krajem - mówił płk. Marek Śmietana, dowódca 4. Zielonogórskiego Pułku Przeciwlotniczego.
Do Kosowa poleciało 220 żołnierzy, którzy pełnili służbę w Polskim Kontyngencie Wojskowym KFOR w Kosowie. Realizując w ten sposób misję o charakterze stabilizacyjnym. XXVI zmianę wystawili żołnierze z 4. Zielonogórskiego Pułku Przeciwlotniczego z Czerwieńska i Leszna, żołnierze z 1. Brygady Logistycznej z Bydgoszczy oraz specjaliści z innych jednostek Sił Zbrojnych RP.
W Kosowie żołnierze brali udział w misji stabilizacyjnej: dbali o bezpieczeństwo cywilów, zapobiegali lokalnej przestępczości i wspierali lokalne władze. Dowódcą XXVI zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego był ppłk dypl. Adam Luzyńczyk. – Każda misja jest niebezpieczna, ponieważ na każdej występują podobne zagrożenia. Zmienia się tylko ich intensywność i natężenie. To, że w Kosowie misja ma charakter stabilizacyjny, nie znaczy, że nie ma możliwości być ostrzelanym z broni palnej. Tym bardziej, że zjawisko nielegalnego przemytu i posiadania broni jest tam powszechne – podkreślił ppłk Luzyńczyk.
Uroczystość została przeprowadzona zgodnie z ceremoniałem wojskowym na Placu Bohaterów Westerplatte w Zielonej Górze. Wzięła w niej udział orkiestra wojskowa, kompania honorowa, poczty sztandarowe i pododdziały 26. Zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego. Żołnierzy przywitali nie tylko wojskowi, ale także lokalne władze i przede wszystkim szczęśliwe rodziny.