- Dzisiejszy dzień woła: nie traćcie nadziei! Macie być ludźmi wolnymi, którzy nie godzą się na zło. O to walczyliśmy – mówił w kazaniu ks. prał. Witold Andrzejewski.
W rocznicę wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia w gorzowskiej katedrze ks. prał. Witold Andrzejewski przewodniczył okolicznościowej Mszy św. Kapelan Solidarności wspominał tamte tragiczne dla Polski wydarzenia.
- 70 tys. żołnierzy, 30 tys. milicjantów, 500 wozów bojowych, 1,5 tys. czołgów pojawiło się na ulicach. Według oficjalnych danych zginęło wtedy ok. 90-100 osób, a ok. 10 tys. opozycjonistów znalazło się w więzieniach. Zaczęły się represje, aresztowania, a później zapaść gospodarcza i podwyżki żywności - wyliczał ks. Andrzejewski.
"Blizny" tamtego czasu nosi na sobie również i sama katedra. W dwóch witrażach są ślady po pojemnikach z gazem, które wstrzeliwano do wnętrza katedry 31 sierpnia 1982 r.
- Niestety coraz mniej o tych wydarzeniach pamiętamy. To znak obojętności. Zobaczcie, dzisiaj nie ma pocztu sztandarowego żadnej z gorzowskich szkół. Może dyrekcje szkół zaraziły się już programem prezentowanym przez MEN? To sposób niszczenia historii Polski - mówił z naciskiem kaznodzieja.
W dalszej części kazania ks. Witold Andrzejewski wspomniał, że 30 lat temu ludzie potrafili zrzucić jarzmo komunistycznej władzy i chociaż wielu opłaciło to więzieniam
Rocznica Stanu Wojennego
Po modlitwach uczestnicy złożyli kwiaty i znicze pod tzw. Białym Krzyżem Solidarności
ks. Tomasz Sałatka
i i szykanami, ostatecznie wygrali. Wygraliśmy wszyscy.
- Wielu 13 grudnia 1981 r. straciło nadzieję, że może w Polsce być inaczej. Dziś również widać ten brak nadziei! Nie da się żyć bez nadziei, bo bez niej stajemy się niewolnikami. Dzisiejszy dzień woła: nie traćcie nadziei! Macie być ludźmi wolnymi, którzy nie godzą się na zło. O to walczyliśmy - mówił w kazaniu ks. prał. Witold Andrzejewski.
Po modlitwie uczestnicy przeszli na miejski rynek pod Krzyż Solidarności, pod którym zapalono znicze i złożono wiązanki kwiatów.