Kontrowersyjna pomoc

Już w najbliższą niedzielę odbędzie się 21. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy w całej Polsce. Przygotowania i zachętę do udziału w akcji widać nie tylko w mediach czy na plakatach, ale również w niektórych sklepach w naszym województwie i diecezji. Ekspedientki ubrane w koszulki WOŚP, puszki WOŚP przy kasach i rozdawane klientom serduszka niejako zmuszają, by włączyć się w akcję, chociażby z przyzwoitości, bo jak tu dostać serduszko i nie wrzucić nic do puszki?

Cel Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ponoć bardzo szczytny. Sama będąc kiedyś na oddziale dziecięcym w zielonogórskim szpitalu, widziałam sprzęt medyczny z naklejonym serduszkiem WOŚP, czyli wsparcie jest. Chociaż akcja budzi kontrowersje, bo jak się ogłasza, ma pomóc nie tylko chorym dzieciom, ale i seniorom. Trochę jednak budzi się we mnie wątpliwości, jak to wszystko ma się do ostatniej wypowiedzi Jerzego Owsiaka na temat eutanazji (którą już odwołał) i jak ta pomoc seniorom ma wyglądać? Organizator WOŚP powiedział przecież ostatnio, że „eutanazja to pomoc starszym w cierpieniach”. Czy włączając się w akcję, czasem nie przykładamy ręki do tej „pomocy”?

Warto jeszcze dodać, że pomagać możemy nie tylko w tym jednym dniu i nie tylko dzięki akcji Jerzego Owsiaka. Pomagać można codziennie i dzieciom, i starszym. Przykładem potrzebujących, których warto wesprzeć, mogą być chociażby pacjenci hospicjów w Zielonej Górze i Gorzowie Wlkp. czy podopieczni diecezjalnej caritas, której działania widać w wielu parafiach naszej diecezji. PZC z Gubina ostatnio podczas kiermaszu świątecznego zbierał fundusze na dofinansowanie wypoczynku dla dzieci, wolontariusze Caritas z Nowej Soli przygotowali wyprawki szkolne, a studenci z PWSZ w Gorzowie Wlkp. zorganizował akcję „Wolontariusze Dzieciom”. Tu pomoc trwa przez cały rok, a jest jakby mniej dostrzegana. Nie zapominajmy o tych, którzy pomagają i potrzebują pomocy, nie robiąc wokół siebie medialnego szumu.