Ojciec święty Benedykt XVI ogłosił, że rezygnuje z posługi przewodzenia Kościołowi. Bp Stefan Regmunt komentuje tę decyzję.
Niewątpliwie decyzja Ojca świętego jest wielkim zaskoczeniem nie tylko dla duchownych, ale i dla wiernych. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do tej formy kończenia pontyfikatu i musimy się z tym wszystkim oswoić.
Istotna jest tutaj motywacja, dlaczego dochodzi do rezygnacji papieża ze swej posługi. Wszystko wskazuje na to, że bezpośrednim powodem jest zły stan zdrowia Ojca świętego.
Dla nas katolików Ojciec święty cały czas jest wielkim autorytetem, a jego decyzje są dobrze przyjmowane jako dobrze wpływające na rozwój Kościoła. Z drugiej strony widzimy, że dotychczas był obecny, gdy wymagał tego kalendarz liturgiczny. Znaczy to, że swoją posługę sprawował z oddaniem. Dlatego tym bardziej przeżywamy fakt jego rezygnacji z zastanowieniem i pytaniem: dlaczego?
Myślę, że nie należy tego łączyć z wprowadzaniem na przyszłość nowej formy działania kolejnych papieży. Decyzja ta jest indywidualna i spowodowana jest krytycznym spojrzeniem na własną osobistą sytuację Benedykta XVI.
Módlmy się za Ojca świętego, żeby to wszystko, co się teraz decyduje, służyło dobru całego Kościoła.
11 lutego Benedykt XVI ogłosił, że po ponad 7 latach i 9 miesiącach swego pontyfikatu rezygnuje z posługi Biskupa Rzymu i Następcy św. Piotra. Kard. Joseph Ratzinger został wybrany na papieża 19 kwietnia 2005 r. Koniec pontyfikatu wyznaczony został na 28 lutego, na godz. 20.00.