Jakimi cechami powinien charakteryzować się "prawdziwy Polak". Czy takie określenie w ogóle istnieje?
Przeszedłem w Głogowie na marsz, by uczcić „Żołnierzy Wyklętych”. Dzień pamięci, ale i okazja do zamanifestowania tego, że ważna jest Ojczyzna, że trud i ofiara każdego z „synów i córek” Polski jest ważny, ich bohaterstwo, ale że i niesprawiedliwi oprawcy…
Zaskoczyło mnie to, że przyszło bardzo dużo młodych – widać było, że się znają i że nie jest to ich pierwsza wspólna manifestacja. Byli bardzo dobrze zorganizowani i przygotowani. Każdy z biało-czerwoną opaską na ręce (rozdali je również pozostałym uczestnikom – dostałem i ja), z flagami, pochodniami… był też ktoś z megafonem, który intonował hasła. Super!
Większość z nich to kibice miejscowej drużyny Chrobry Głogów, ale i Młodzież Wszechpolska i Narodowego Odrodzenia Polski. Podobało mi się! Cieszyłem się, że jestem z nimi, że jesteśmy razem. Głośno i dynamicznie, po prostu z dumą, odśpiewaliśmy polski hymn „Jeszcze Polska nie zginęła”, oni zapalili race i pochodnie, i… tutaj czar (przynajmniej dla mnie) prysł…
Nie zgadzam się z lewicowymi poglądami i sposobami ich rządzenia Polską (dawniej i obecnie), zdecydowanie opowiadam się po stronie, gdzie Bóg i Jego przykazania są punktem odniesienia dla codziennego życia, gdzie Honor coś znaczy, a Ojczyzna jest Matką, którą szanuję i jest nasza, nas wszystkich!
Jednak nie zgadzam się również na to – jak skandowali narodowcy – by powywieszać komunistów na drzewach „zamiast liści”, żeby ich „i sierpem i młotem” potraktować. Nie zgadzam się dlatego, że z Bogiem i Jego „nie zabijaj” nie ma to nic wspólnego, chociaż młodzieży nie przeszkadzało to uczestniczyć później we Mszy św. Nie zgadzam się i dlatego, że nie byłoby wtedy żadnej różnicy między „tamtymi” i, jak mówią o sobie, „prawdziwymi Polakami”.
Uczczenie bohaterskich „Żołnierzy Wyklętych”, podobnie jak Święta Konstytucji 3 Maja czy Odzyskania Niepodległości 11 listopada jest bardzo ważne. Bardzo! Jednak na tym patriotyzm się nie kończy. Nie może się kończyć! Przecież oprócz pamięci dawnych bohaterów jest jeszcze dzień dzisiejszy. Wielu jest Polaków, którym idee narodowe są bardzo drogie, jednak wielu z nich nie podpisze się pod „wywieszaniem komunistów”. Może to jest właśnie problemem środowisk skrajnie prawicowych, że hasła, które wykrzykują zrażają tych, którym lewica i liberalizm nie odpowiada. Polsce potrzebna jest dobra, konstruktywna prawica, która będzie budować ojczyste, narodowe dobro, a nie być tylko „przeciw”. Brakuje mi w naszej dzisiejszej rzeczywistości pozytywnych działań.
Jak budować środowisko prawicowe w naszym regionie, w Polsce? To bardzo ważne pytanie i problem do rozwiązania. Jednak na pewno prawica nie może dzielić, ale powinna scalać. Nie zniechęcać, ale zapraszać. Nie zapominajmy, że chodzi tu o „wartości”!
Pewnego dnia odkryłem dla siebie postać św. Rafała Kalinowskiego, jednego z naczelników Powstania Styczniowego, sybiraka, karmelitę, którego Senat RP w 2007 roku ogłosił „wzorem patrioty, Polaka”. Powiedział on kiedyś do tych, którzy chwycili karabiny i kosy „przeciw Moskalom”, że „Dzisiaj Polsce bardziej potu niż krwi potrzeba”. Może to jest hasło, pod którym Polaków można zjednoczyć. Nie jątrzyć i wyzywać „tych drugich”, ale zmobilizować się do wspólnego dzieła, by – jak wykrzykiwali uczestnicy głogowskiego pochodu – Polska była wielka i silna.
Ja jestem za. A Ty, drogi czytelniku, co o tym myślisz?