We wtorek około godz. 12 na drodze krajowej nr 92 zginął policjant, który brał udział w pościgu za skradzionym samochodem.
Podczas rutynowo prowadzonej kontroli policyjnej na drodze krajowej nr 92 ok. godz. 12 funkcjonariusze próbowali zatrzymać białe audi A6 na niemieckich tablicach rejestracyjnych. Kierowca samochodu zamiast się zatrzymać, przyspieszył. Policjanci ruszyli w pościg. - Jechał jak wariat, wyprzedzał samochody także po prawej stronie. Policja ściągnęła tutaj ogromne siły, widziałem z siedem radiowozów. Policjanci zamykają zjazdy z autostrady... - mówił jeden ze świadków pościgu.
Po około 10 minutach radiowóz dogonił uciekające audi w miejscowości Stok. Do zatrzymania przyczynił się kierowca jadący ciężarówką DAF, który najprawdopodobniej słysząc w radiu CB informację o prowadzonym przez Policję pościgu, zablokował swoim samochodem obydwa pasy drogi. Gdy policjant próbował zatrzymać kierowcę audi, padł strzał, który śmiertelnie ranił 36-letniego policjanta z Sulęcina. Mimo podjętej akcji ratunkowej funkcjonariusz zmarł.
Uciekającego kierowcę udało się obezwładnić. Był to 25-letni Mariusz R., notowany wcześniej mieszkaniec województwa warmińsko-mazurskiego. A samochód, którym uciekał, został ukradziony na terenie Niemiec.
- Niestety w tej chwili nie jesteśmy w stanie podać szczegółów tego zdarzenia, dysponuje nimi prokuratura, która przesłuchuje świadków. Pewne jest tylko to, że auto zostało zatrzymane, a do tragicznego strzału doszło w chwili, gdy policjanci próbowali zatrzymać samego kierowcę - mówi rzecznik prasowy lubuskiej policji Sławomir Konieczny. Policja prosi kierowcę ciężarówki DAF o pilny kontakt z komendą wojewódzką, ponieważ najprawdopodobniej jest on bezpośrednim świadkiem zdarzenia. Śledztwo ws. śmiertelnego postrzelenia policjanta wszczęła Prokuratura Okręgowa w Zielonej Górze.