Konklawe już za nami. Znamy już nowego papieża. Media wertują historię jego życia, rozprawiają o tym jaki jest i mówią o swoich oczekiwaniach. Czy jednak o czymś nie zapominamy?
Najpierw, po abdykacji papieża Benedykta XVI, kiedy inni wciąż dyskutowali, czy podjął słuszną decyzję, uczniowie ze Szkoły Podstawowej w Przytocznej napisali list do ustępującego papieża. Dzieci pisały w nim m.in.: „Piszemy do Ciebie, by podziękować za Twoją wieloletnią posługę jako papieża. Jesteśmy wdzięczni za to wszystko, co zrobiłeś dla Kościoła w czasie swego pontyfikatu. (…) Bycie papieżem to bardzo trudna służba, która wymaga zdrowia i sił. Jest nam przykro, że już nim nie będziesz, ale rozumiemy i szanujemy Twoją decyzję”.
Potem jeszcze przed konklawe młodzież z całego świata wzięła udział w akcji „Adoptuj kardynała”. Przypomnijmy, że była ona skierowana do tych, którym zależy na przyszłości Kościoła. Organizatorzy zachęcali do duchowej modlitewnej opieki na kardynałami, którzy mieli wziąć udział w konklawe. Wystarczyło wysłać e-mailem swoje imię, a organizatorzy „przydzielali” jednego z kardynałów. Do tej akcji przyłączyło się także wielu naszych diecezjan.
Teraz już znamy imię nowego papieża. Może po pierwszej radości podejmijmy kolejny kroki i „adoptujmy” papieża Franciszka, tzn. zacznijmy się za niego modlić. Może to być Różaniec, koronka, „Ojcze nasz” albo jeszcze inna, nawet krótka, ale codzienna modlitwa. Bo przecież jak nie modlić się za własnego ojca? I jeszcze jedno ‒ może za przykładem dzieci z Przytocznej napiszmy list do nowego papieża. Bo przecież do bliskich, z którymi nie możemy spotkać się osobiście, wysyła się kartki na święta i listy.