Msza Wieczerzy Pańskiej, rozpoczynająca obchód Triduum Paschalnego, jest sprawowana w Wielki Czwartek wieczorem na pamiątkę Ostatniej Wieczerzy, którą Chrystus spożył z apostołami przed swoją męką i śmiercią. Jezus ustanowił wówczas sakramenty Eucharystii i kapłaństwa oraz pozostawił swoim uczniom przykazanie wzajemnej miłości.
Mszy św. w zielonogórskiej konkatedrze przewodniczył bp Stefan Regmunt. – Wielki Czwartek jest przypomnieniem Ostatniej Wieczerzy. Ten dzień bierze swój początek z tej wieczerzy, którą spożywali Izraelici na pamiątkę wyjścia z niewoli egipskiej – przypomniał na początku biskup. – Jezus z apostołami w Wieczerniku świętował dzień uwolnienia z niewoli egipskiej, ale na tym się nie zatrzymał i poszedł dalej. (…) Jezus ustanowił Eucharystię, ustanowił wieczerzę, która była jednocześnie ucztą i ofiarą.
W Wielki Czwartek Jezus ustanowił nie tylko sakrament Eucharystię, ale też kapłaństwa. – Jeśli kapłaństwo ma być owocne, musi być połączone z umiejętnością przyjmowania codziennego krzyża, przeciwności, czasami niedocenienia, czasami złej oceny. Pięknie powiedział ojciec św. Franciszek, zaraz na pierwszej Mszy św. z kardynałami: „Kiedy idziemy bez krzyża, gdy budujemy bez krzyża i kiedy wyznajemy Chrystusa bez krzyża, nie jesteśmy uczniami Pana: jesteśmy ludźmi doczesnymi, jesteśmy biskupami, kapłanami, kardynałami, papieżami, ale nie uczniami Pana”. A uczeń ufa Bogu i to ufa Bogu do końca swojego życia – mówił biskup.
Wielki Czwartek przeżywamy w szczególnym czasie, który jest nazwany Rokiem Wiary. Jak podkreślił bp Regmunt, to okazja do refleksji nad wiarą, nad tym, jaką rolę odgrywa w naszym życiu. – Człowiek wierzący będzie cenił sobie Msze św., będzie korzystał z Eucharystii i będzie ją traktował w sposób święty. Będzie także starał się, żeby w pełni uczestniczyć we Mszy św. – mówił biskup. – Uczestnicząc w Eucharystii, czerpiemy z niej wszystkie dary, które przyniosła Chrystusowa ofiara. To właśnie ta ofiara, udział i przyjęcie jej daje nam życie wieczne. Tak się dzieje do dnia dzisiejszego. Bóg powołuje nowych ludzi, ażeby byli kapłanami Nowego Przymierza. Bóg poprzez tych wybranych ludzi uobecnia tę ofiarę. Tak będzie, aż do skończenia świata.
Na koniec biskup diecezjalny zachęcił wiernych zgromadzonych w konkatedrze do modlitwy za kapłanów. – Niech ten dzień Wielkiego Czwartku będzie okazją do wdzięczności Bogu, że mamy kapłanów. Niech będzie modlitwą za nich, żeby zawsze dorastali do tej godności kapłańskiej, żeby stylem swojego życia, swoim sposobem odniesienia do drugiego człowieka, swoim niesieniem codziennego krzyża byli dla nas wzorem i zachętą, abyśmy bardziej wierzyli, kochali i służyli – zakończył bp Regmunt.
Po homilii miał miejsce obrzęd umycia nóg. Eucharystia zakończyła się przeniesieniem Najświętszego Sakramentu do ołtarza adoracji, tzw. ciemnicy.