Śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa nazywa się jego Paschą. Dlatego trzy dni poświęcone liturgicznym obchodom męki, śmierci i zmartwychwstania Pańskiego noszą nazwę Triduum Paschalnego.
Triduum Paschalne stanowi szczyt całego roku liturgicznego. Rozpoczyna się w Wielki Czwartek wieczorem od celebracji Mszy Wieczerzy Pańskiej, kończy się zaś wieczorem w święto Zmartwychwstania Pańskiego.
Wigilia Paschalna rozpoczyna się dopiero po zapadnięciu zmroku. Składa się ona z czterech części. – Pierwszą stanowi Liturgia Światła: ryt błogosławienia nowego ognia i przygotowania świecy paschalnej, procesja z paschałem do kościoła i śpiew orędzia paschalnego. Część druga to Liturgia Słowa. Składa się ona przynajmniej z 5 czytań (zalecane 9). Proklamację Ewangelii poprzedza śpiew Alleluja, który zabrzmi po raz pierwszy od czasu rozpoczęcia Wielkiego Postu. Trzecią częścią Wigilii Paschalnej jest Liturgia Chrzcielna. Składa się na nią poświęcenie wody chrzcielnej, sprawowanie sakramentu chrztu (jeśli są kandydaci) oraz odnowienie przyrzeczeń chrzcielnych i pokropienie wodą święconą wszystkich zgromadzonych. Ostatnią część stanowi Liturgia Eucharystii: pierwsza Msza św. uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego – wyjaśnia ks. Andrzej Sapieha, rzecznik prasowy kurii biskupiej, i dodaje: – Procesja rezurekcyjna może mieć miejsce bądź bezpośrednio po zakończeniu Wigilii Paschalnej, bądź o świcie, przed poranną Mszą św. uroczystości Zmartwychwstania Pańskiego. Procesja ta jest wyrazem wielkanocnej radości i publicznym ogłoszeniem zwycięstwa Chrystusa nad śmiercią.
Uroczystej Mszy św. przewodniczył proboszcz konkatedry ks. prałat Włodzimierz Lange. – Jezus Zbawiciel świata nie usunął z naszego życia doświadczenia śmierci, ale sam ją przeżył. W ten sposób również przed nami otworzył perspektywę zmartwychwstania. Nasz Pan pokonał śmierć, abyśmy mieli życie, które nie zna końca – mówił w kazaniu ks. Włodzimierz Lange i kontynuował: – Wszedł w nasze doświadczenie śmierci i przemijania, aż do złożenia do grobu. Tylko w ten sposób mógł ukazać nam pełną prawdę o naszej egzystencji, której integralną częścią jest śmierć i pogrzeb, a od tamtego pamiętnego poranka także nadzieja życia wiecznego.
Proboszcz konkatedry zauważył, że sama obecność wiernych tego dnia na liturgii jest wyznaniem wiary. – Wielu chrześcijan dziś nie ma czasu dla Pana Boga, inni szukają szybkich przeżyć, łatwych doświadczeń – mówił ks. Lange. – Mieć czas dla Boga to fundament życia religijnego, bowiem mamy czas na to, co jest dla nas ważne.
– Całe życie chrześcijanina ma być swoistą procesją rezurekcyjną. To z tego miejsca Kościół został posłany na cały świat, by głosić dobra nowinę o zbawieniu. Bo przecież wszyscy mamy być apostołami ostatecznego triumfu Chrystusa – powiedział na koniec proboszcz.