Czymś normalnym jest tutaj, że ludzie mówią: „Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus” czy „Szczęść Boże”. Tam, gdzie pracowałem wcześniej, nie było to tak powszechne – mówi proboszcz ks. Marek Pietkiewicz.
Parafia została erygowana 27 marca 1923 r. – Akta archiwalne mówią, że starania o budowę kaplicy katolickiej podjęto już w 1896. Zakupiono działkę o powierzchni 972 mkw. – mówi Helena Napierała, która opracowała historię parafii. Kaplica była wówczas filią parafii w Kopanicy. Po odzyskaniu niepodległości, w 1919 r. miejscowi katolicy rozpoczęli starania o utworzenie odrębnej parafii. Przed ostatnią wojną parafia liczyła zaledwie 565 osób. Dzisiaj wiernych jest 4660. – Już w 1932 r. kaplica okazała się za mała, więc wybudowano z czerwonej cegły kościół z dzwonnicą – wyjaśnia H. Napierała. Przez lata wojny do 1946 r. proboszczem był ks. Johann Scherer. – Mówił tylko po niemiecku, jednak chciał również służyć Polakom. Uczył się mówić po polsku, i jeszcze pamiętam, jak łamaną polszczyzną głosił kazania. To było bardzo pozytywnie odbierane – mówi 87-letnia Elżbieta Zmuda. W latach 1948–1967 proboszczem był ks. Jan Megier. – To był ksiądz wojskowy, bardzo energiczny, z tubalnym głosem. Zmienił wystrój kościoła, powstała ambona i ołtarz maryjny. Założył też przy plebanii piękny ogród – wspomina Brygida Wróblewska. Parafianie pamiętają również ks. Jana Zdziarskiego (1975–2003), który był honorowym obywatelem Kargowej. On wystarał się, że poewangelicki kościół św. Maksymiliana, w którym był magazyn zbożowy, w 1979 r. został przekazany wspólnocie katolickiej.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.