Pierwsze radosne „Alleluja” i śniadanie wielkanocne już dawno za nami. To nie znaczy jednak, że Kościół już nie mówi o zmartwychwstałym Chrystusie. Trwa przecież okres wielkanocny.
W Wielkim Poście nabożeństwo Drogi Krzyżowej i Gorzkie Żale przybliżają nam mękę i śmierć Chrystusa na krzyżu. Okres wielkanocny to przede wszystkim liturgia z bogato zastawionym stołem słowa Bożego, w którym poznajemy to wszystko, co działo się po zmartwychwstaniu. Ten wyjątkowy czas w kościele ma też swoje charakterystyczne nabożeństwo, w którym coraz częściej możemy wziąć udział w naszych kościołach.
Wzorowana na Drodze Krzyżowej Droga Światła to czternaście spotkań uczniów ze zmartwychwstałym Chrystusem. Nabożeństwo powstało pod koniec lat 90. ubiegłego wieku we Włoszech. Inspiracją do jej powstania były freski z katakumb św. Kaliksta w Rzymie, przedstawiające zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa, który przechodzi z ciemności do światła. Droga Światła została umieszczona w oficjalnym modlitewniku na Wielki Jubileusz Roku 2000. W 2002 roku została oficjalnie zatwierdzona przez rzymską Kongregację ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów.
Ostatnio pierwszy raz w życiu miałem okazję uczestniczyć w Drodze Światła u oblatów w Gorzowie Wlkp. I przyznam, że było to niesamowite doświadczenie. Kolejne fragmenty z Pisma Świętego – o przybyciu apostołów do pustego grobu, o spotkaniu Chrystusa z Marią Magdaleną, o rozmowie z uczniami w drodze do Emaus, o niewiernym Tomaszu, o spotkaniu nad jeziorem Tyberiadzkim czy wreszcie o wstąpieniu do Nieba – są mi oczywiście dobrze znane, ale po raz kolejny uświadomiłem sobie, jak wielki dar otrzymaliśmy.
Dlaczego warto zrobić w parafii Drogę Światła? Po prostu, aby dać ludziom szansę na jeszcze pełniejsze życie zmartwychwstaniem Chrystusa. Bądź co bądź, to wydarzenie jest dla chrześcijan kluczowe w przeżywaniu wiary.