Przyjedź i głoś!

Z Piotrem Sową, uczestnikiem Przystanku Jezus, rozmawia Krzysztof Król

Krzysztof Król: Przystanek Jezus w tym roku odbędzie się od 28 lipca do 4 sierpnia w Kostrzynie nad Odrą. Nie po raz pierwszy będziesz ewangelizował na polu woodstockowym?

Piotr Sowa: Uczestniczę w Przystanku Jezus  praktycznie od momentu mojego nawrócenia to znaczy niedługo po tym jak doświadczyłem spotkania z żywym Chrystusem i powierzyłem mu swoje życie. To było w 2003 roku. Wiarę wyniosłem z mojego domu, ale dopiero wtedy nastąpiło jej ożywienie dzięki doświadczeniu Bożej Miłości. Fascynacja osobą Chrystusa spowodowała, że ciągle chciałem o nim mówić. Trafiłem na kurs Szkoły Nowej Ewangelizacji w Gubinie, gdzie oprócz warsztatu moje pragnienie przełożyło się na konkret, czyli obranie kierunku życia jakim jest służba w dziele ewangelizacji. Uczestnictwo w Przystanku Jezus było po prostu tego konsekwencją.

Co Ci dało doświadczenie Przystanku Jezus?

Na przystanku Jezus doświadczam tego, że nasz Pan Jezus jest naprawdę blisko tu i teraz, a także tego, że działa w momencie, gdy całą wspólnotą – biskupi, księża, świeccy – głosimy Ewangelię. Głoszenie Chrystusa w cztery oczy nie tylko daje niepowtarzalne doświadczenie wiary, ale jest momentem jej próby, weryfikacji i wzrostu. Przystanek Jezus dał mi doświadczenie Kościoła żywego, prawdziwego, braterskiego, odważnego, ale też trudnego, gdzie trzeba zostawić nie jedną kroplę potu. Trudno streścić ogrom tego doświadczenia w kilku zdaniach.

Do udziału w Przystanku Jezus są zaproszone osoby pełnoletnie formujące się w ciągu roku w grupach, ruchach i stowarzyszeniach kościelnych o charakterze ewangelizacyjnym. Jakbyś zachęcił innych do przełamania się i mówienia innym o Bogu na Przystanku Jezus?

Jeżeli na serio traktujesz swoją relację z Chrystusem, to jest to miejsce dla Ciebie. Być może ktoś czeka, aby usłyszeć o Jezusie właśnie od Ciebie. Jeżeli natomiast czujesz, że twoja wiara usycha, nawet pomimo twojego zaangażowania w Kościele i wyjazdów na rekolekcje, to być może przełamanie się i głoszenie „na poligonie wiary” ożywi twe serce i sprawi, że bardziej pokochasz ludzi. Jeżeli się boisz, to dobrze bo to poważna sprawa i odpowiedzialne zadanie. Oprócz pięknych chwil można doświadczyć też trudu i usłyszeć ostre słowa. Na szczęście na Przystanku Jezus możesz liczyć na pomoc „Bożych twardzieli”, dla których to chleb powszedni. Ja do dziś się boję i ciągle się uczę, ponieważ nie ma dwóch takich samych ludzi i nie ma specjalistów od ewangelizacji. Ale razem jakoś dajemy radę.

Więcej o inicjatywie: www.przystanekjezus.pl

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..