Miniony tydzień był piękny i słoneczny. Aż się chciało wreszcie złapać trochę dystansu do codziennych obowiązków.
Zwłaszcza weekend i Dzień Ojca sprzyjały dobrej zabawie, dlatego w wielu miejscach odbywały się festyny. Widziałem wiele uśmiechów i nieskrywanej radości, zwłaszcza dzieci. Widziałem bawiących się, ale i organizatorów. Ich zapał, poświęcony czas, zdolności i trudy przygotowań zaowocowały dobrem i pięknymi chwilami. Wiedząc o tym, może dziś „korzystający” następnym razem będą „organizującymi”. Fajnie by było. Wtedy utrudzeni też by poświętowali. To takie moje marzenia.
Dostępna jest część treści. Chcesz więcej?
Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.