Już po raz 30. duszpasterstwo rolników diecezji zielonogórsko-gorzowskiej zorganizowało pieszą pielgrzymkę. Pielgrzymi dotrą na Jasną Górę 12 lipca.
Pielgrzymi wyruszyli 2 lipca po Mszy św. w Sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju Otyniu. – Choć pielgrzymka jest nazywana rolniczą, to uczestniczą w niej nie tylko rolnicy, ale wszyscy, którzy chcą przeżyć niesamowitą przygodę spotkania Pana Jezusa i wielu wspaniałych osób, pielgrzymów i gospodarzy – wyjaśnia ks. Paweł Mydłowski, który od tego roku jest przewodnikiem pielgrzymki. Wcześniej byli nimi kolejno: ks. Eugeniusz Jankiewicz, ks. Tadeusz Dobrucki, a ostatnio ks. Grzegorz Sopniewski.
W pielgrzymce idą rodziny, osoby samotne, wielu młodych, a także klerycy. Po raz kolejny na Jasną Górę wybrał się w tym roku kl. Łukasz Żołubak z Wyższego Seminarium Duchownego w Paradyżu. – Osobiście uprawą roli się nie zajmuję, ale pochodzę z rolniczej rodziny, stąd duszpasterstwo rolników jest mi bardzo bliskie – zauważa i dodaje: – Pielgrzymka duszpasterstwa rolników jest dla wszystkich ludzi, którzy chcą wędrować do Matki Bożej, by nieść intencje rolników.
Pielgrzymka to nie zwykły rajd. – Z założenia pielgrzymka ma wymiar pokutny i pątniczy. Jest w niej wiele niedogodności, niewygód, wyrzeczeń, bólu, a nawet łez. Jednak to, co jest w niej pięknego, to braterska więź ludzi wspólnie kroczących, niejednokrotnie „człapiących” z bólu i zmęczenia, do Matki Bożej Ucieczki Grzeszników, Królowej Polski, niosących własne i cudze intencje. Uobecniają się w niej słowa naszego Apostoła Pawła z listu do Galatów: „Jeden drugiego brzemiona noście i tak wypełniajcie prawo Chrystusowe” – zauważa kleryk.
Dla alumna z paradyskiego seminarium czas spędzony w drodze to kolejne ważne kroki w przygotowaniu do kapłaństwa. – Na pielgrzymce istnieje nieprawdopodobna przestrzeń do wsłuchiwania się w głos Boga, a także w głos ludzi – naszych sióstr i braci, którzy bardzo często potrzebują zwykłej obecności, rozmowy, towarzyszenia w złych i dobrych chwilach życia. Z drugiej strony na pielgrzymce można spotkać świętych kapłanów, którzy od wielu lat pełnią posługę kapłańską, pasterską na trasach pielgrzymich. Jest od kogo się uczyć i brać przykład – wyjaśnia kleryk. – W tym roku niosę wiele intencji. Jedną z nich jest prośba o uzdrowienie, o wypełnienie się woli Bożej w życiu i chorobie mojego wujka, który ciężko zachorował – dodaje.
Od 2009 roku pielgrzymka wyrusza nie z Klenicy, ale z Otynia.