Nowy numer 13/2024 Archiwum

Bożym tropem

Nie idą jak większość pielgrzymek na Jasną Górę, ale każdego roku wyruszają z jednego i docierają do innego sanktuarium.

Wtym roku 13 lipca wyszli z sanktuarium Matki Bożej Jutrzenki Nadziei w Grodowcu, aby dotrzeć 21 lipca do sanktuarium Maryjnego w Wieleniu Zaobrzańskim. „Dakota” to nietypowa pielgrzymka pod wieloma względami. – Jest otwarta na każdego, idą tu ludzie wierzący, poszukujący, ale także tacy, którzy nie przyznają się do wiary – wyjaśnia ojciec duchowny pielgrzymki kapucyn o. Michał Draus. – Na pielgrzymce chętnie witamy osoby niewierzące. Niektóre potem wracają i po jakimś czasie przechodzą na „jasną stronę mocy” – dorzuca z uśmiechem przewodnik Michał Wyporski z Zielonej Góry. Korzenie „Dakoty” sięgają hipisowskiej pielgrzymki ks. Andrzeja Szpaka. – Kiedy nasz kolega o. Michał Draus został wyświęcony, stwierdziliśmy, że będziemy chodzić i odkrywać polskie sanktuaria, o których wiele osób nawet nie wie – wyjaśnia Kazimierz Małysiak z Lubina. – A dlaczego „Dakota”? Przez kilka pierwszych lat chodzili z nami ludzie, którzy rekonstruowali indiańskie obyczaje. Szukaliśmy też symbolu i nazwy, która odzwierciedlałaby nasze pielgrzymowanie. I tak padło: „Indianie”, potem „szczep” i wreszcie nazwa jednego z plemion Indian północnoamerykańskich: „Dakota”. I tak do dziś poszukujemy śladów Pana Boga – dodaje Michał Wyporski.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy