W województwie lubuskim w czasie wakacji brakuje w szpitalach krwi. Raporty są alarmujące. W Kożuchowie 27 lipca po raz kolejny oddano jej wiele.
Już po raz 74 w Kożuchowie, w salce parafialnej przy pl. Matejki 3, honorowi dawcy krwi zjawili się tłumnie. - Pozyskaną krew przeznaczyliśmy dla Barbary z Nowego Miasteczka w ilości 5000 jednostek, czyli 5 litrów krwi pełnej, dla policjanta Waldemara z Gdańska 4 litry krwi, dla Joanny z Warszawy także 4 litry oraz dla osoby z Lublina kolejnych 6 jednostek - wylicza Paweł Stefan Rychlik, prezes Stowarzyszenia SHDK Wiarus. - Jak widać z naszych żył popłynęła nadzieja dla tych osób, A dla nas to radość móc im pomóc.
Akcję zaszczycił burmistrz Nowego Miasteczka Wiesław Szkondziak. Prywatnie jest mężem Barbary, dla której zbierano krew. Wśród dawców przeważali mieszkańcy Nowego Miasteczka.
W okresie wakacyjnym bardzo ważna jest każda akcja pobierania krwi. - Tak jest zawsze latem, kiedy krwiodawcy wyjeżdżają na wakacje, nie ma też akcji w szkołach czy na uczelniach - mówi Mirosława Soból, pielęgniarka z oddziału w Żarach Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. - W tym czasie największy problem jest jednak z krwią grup rzadkich. Latem szpitale wykorzystują więcej krwi niż w innych porach roku, z powodu większej liczby wypadków, głównie komunikacyjnych - wyjaśnia M. Soból.
Stowarzyszenie SHDK Wiarus z Kożuchowa jest jednym z nielicznych ośrodków, które oddają krew cyklicznie, co miesiąc. Kolejna zorganizowana przez nich akcja oddawania krwi odbędzie się 28 września w salce parafialnej przy parafii Matki Bożej Gromnicznej.