W Grodowcu w dniach 9-11 sierpnia odbyły się XV Rodzinne Spotkania Trzeźwościowe. Zorganizował je Klub Abstynenta "Skarbnik" z Głogowa. Przyjechały całe rodziny.
– Chcemy dać przykład osobom walczącym z nałogiem, że dobra zabawa bez alkoholu jest możliwa, że przyjaciół można znaleźć bez kieliszka, a współuzależnionym podpowiadamy jak żyć z alkoholikiem. Wspólnie uczymy się trzeźwo spędzać czas ze sobą oraz być dla siebie wsparciem – wyjaśnia ideę weekendu w Grodowcu Wiesława Wezner, prezes Klubu Abstynenta „Skarbnik” w Głogowie, organizatora Spotkań.
W sanktuarium Matki Bożej Jutrzenki Nadziei była modlitwa, mitingi, sport i dobra zabawa. Głównymi duchowymi punktami zjazdu były Msza św. i Droga Krzyżowa, a rekreacyjnymi – bieg „Grodowiecka Mila” i zabawa taneczna do białego rana. Nie zabrakło również warsztatów z psychologiem, który podjął temat: „Odwaga do zmiany mojego życia i mojej rodziny”.
– Dla mnie takie spotkania są wsparciem w życiu w trzeźwości. Nie piję już 23 lata i dobrze widzę jak na lepsze zmieniło się moje życie. Mam pracę, mam rodzinę i przyjaciół. Tutaj przestałem być smutnym, zgorzkniałym człowiekiem. Bez picia da się żyć. Teraz jestem szczęśliwy i wiem, że warto o to szczęście, moje i moich bliskich, walczyć – zawierza się Józef Blichalski ze „Skarbnika”.
Już nie raz słyszałem, że wybór wakacyjnego sierpnia na miesiąc trzeźwości nie jest zbyt szczęśliwy, bo słoneczko, grill ze znajomymi, bo luz urlopów… Jednak dla tych, którzy walczą z nałogiem alkoholizmu, którzy trwają w abstynencji, to tylko kolejny – jeden z wielu – miesiąc. Może właśnie dlatego, że „chciało by się wypić”, bo jest „okazja”, by ugasić pragnienie, pomyślmy o tych, dla których nasze sierpniowe niepicie ma być wsparciem. A może odwrotnie, niech ich przykład hartu ducha i samozaparcia będzie inspiracją i mobilizacją dla nas.