– Jesteśmy dumni z naszej świątyni, ale nie zapominamy o budowaniu żywego Kościoła. To najważniejsze – mówi Maria Dobry, sołtys z Kosieczyna.
W Kosieczynie 13 i 14 września odbyły się Lubuskie Spotkania z Zabytkami. Była Msza św., wykłady, a nawet warsztaty, podczas których można było wcielić się w rolę konserwatora zabytków. Miejsce wybrano nieprzypadkowo, bo tutejsza świątynia to jeden z najstarszych drewnianych kościołów w Europie. Badania dendrochronologiczne potwierdziły, że cała bryła kościoła została ukształtowana w 1389 roku. W 2006 roku rozpoczął się remont świątyni, który był początkiem specjalistycznych badań, a później kompleksowych prac restauratorskich, konserwatorskich i budowlanych. Świątynia zmieniła się do niepoznania. – Czasami nadużywa się określenia „perła” w stosunku do zabytków, ale na pewno ten kościół na to miano zasługuje. Wyjątkowy w tej świątyni jest nie tylko jej wiek, ale także to, że pokazała nam się w zapomnianym wyglądzie. Praca konserwatorów i scalenie tego wnętrza spowodowały, że możemy poczuć się jak wewnątrz świątyni z początku XIV wieku. To jest coś, czego nie dokonano nigdzie indziej – wyjaśnia Barbara Bielinis-Kopeć.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.