Dziś na cmentarzu w Krzeszycach pogrzeb ostatniego weterana wojny polsko-bolszewickiej. Pan Józef Kowalski zmarł w wieku 113 lat.
Brał udział w Bitwie Warszawskiej, przeżył niemiecką okupację i komunistyczny reżim. Mowa o jednym z najstarszych Polaków. Kiedy pan Józef Kowalski przyszedł na świat, to Polski jeszcze nie było na mapach. Urodził się 2 lutego 1900 roku w Wicyniu na ziemi lwowskiej. – Mama była położną, a tata gospodarstwo uprawiał – mówił w rozmowie z GN na 110 urodziny. Jako osiemnastolatek został powołany do Kawalerii Polskiej. Ukończył Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu. W 1920 roku brał udział w Bitwie Warszawskiej. – Wtedy Polską rządził prawdziwy patriota. Józef Piłsudski to był gospodarz – mówił. – Nie bałem się służyć dla kraju. Jakby było trzeba, dziś też walczyłbym za ojczyznę – dodał.
Później młody obywatel II Rzeczpospolitej wrócił w rodzinne strony i zajął się własnym gospodarstwem rolnym. – Zawsze bardzo to lubiłem. Uprawiałem ziemię do starości – wyjaśniał. Po wybuchu II wojny światowej ponownie włożył mundur. Szybko jednak trafił do niewoli i resztę wojny spędził w obozie jenieckim Horst Lager. W 1945 roku pojechał na Śląsk, ale na stałe osiedlił się w Przemysław k. Krzeszyc, gdzie zajmował się gospodarką i handlem końmi. Miał żonę i dzieci. W okresie PRL był represjonowany z powodu zbiórki pieniędzy na odbudowę kościoła w Przemysławiu. Kiedy zmogła go choroba, ziemię zdał na Skarb Państwa i wprost ze szpitala w 1994 roku trafił do Domu Pomocy Społecznej w Tursku. To w wielkim skrócie historia pana Józefa.
Pan Józef Kowalski z kolegami z wojska Reprodukcja: Krzysztof Król /GN W 110 urodziny od prezydenta RP otrzymał Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski, a od premiera ułańską szablę. „>>Gospodarka, wojna i miłość – oto były trzy porządki jego żywota<<, pisał o pułkowniku Michale Wołodyjowskim Henryk Sienkiewicz. Ten uwielbiany przez pokolenia Polaków bohater Trylogii jest wzorem żołnierza Rzeczypospolitej, przywiązanego do ziemi ojczystej patrioty, człowieka kultywującego życie rodzinne, dobrego obywatela i gospodarza zatroskanego o wydobycie kraju z wojennych zniszczeń. Potrafił Pan urzeczywistnić ten ideał” – tak do Józefa Kowalskiego, na 110 urodziny, napisał śp. prezydent RP Lech Kaczyński.
Ponadto Rada Miasta Warszawy nadała panu Józefowi medal „Zasłużony dla Miasta Warszawy”, a Rada Miejska w Radzyminie tytuł „Honorowy Obywatel Radzymina”. Natomiast w 2012 roku Rada Miejska w Wołominie nadała także panu Józefowi tytuł „Honorowego obywatel Wołomina”.