Już po raz trzeci w Zielonej Górze odbył się Lubuski Orszak Trzech Króli. Tysiące mieszkańców z koronami na głowach przemaszerowało w radosnym marszu z kościoła pw. Najświętszego Zbawiciela pod zielonogórski ratusz.
Plenerowe widowisko w Zielonej Górze odbyło się już po raz trzeci. Orszak poprzedziła Msza św. w kościele pw. Najświętszego Zbawiciela pod przewodnictwem bp. Stefana Regmunta. – Uroczystość Objawienia Bożego przypomina nam, że Bóg ofiarował nam swojego jedynego Syna. To jest największy skarb, jaki posiada ludzkość. I dlatego też człowiek powinien sobie ten skarb cenić, powinien go chronić, ażeby nigdy mu nie został odebrany – mówił w homilii biskup, który zachęcał zielonogórzan, aby dzieli się skarbem wiary z innymi. – My mamy być tymi, którzy pomogą innym dotrzeć na spotkanie z Jezusem, aby nie tylko samemu cieszyć się wiarą, ale starać się, aby – w swojej rodzinie, w swoim środowisku, w miejscu, w którym żyję i pracuję, w tym kraju, który jest moją ojczyzną – Jezus mógł docierać do innych ludzi – kontynuował.
W orszaku wzięły udział całe rodziny. Z synami przyszedł Jacek Smykał. – Orszak to świetny pomysł. Jestem tutaj, aby synowie więcej dowiedzieli się na temat Trzech Króli. Mam nadzieję, że kiedyś będą tu przychodzić ze swoim dziećmi – mówi.
Reżyserami przedsięwzięcia byli Gerard Nowak i Małgorzata Wower. Główną organizatorką jest radna miejska Eleonora Szymkowiak. – Kochani, Boże Narodzenie jest świętem miłości. Bóg kocha nas, ludzi, i dlatego podarował nam właśnie takie święto. Na co dzień obdarzajmy uśmiechem i życzliwością każdego człowieka, a to na pewno też do nas wróci – mówiła na koniec marszu organizatorka.
Zaangażowane w organizację orszaku były trzy powiaty: zielonogórski, nowosolski i sulechowski, a także wiele instytucji, stowarzyszeń, parafii, szkół i pojedynczych osób.