600 biegaczy z całej Polski i zagranicy uczestniczyło w biegu ulicznym na dystansie 10 km zorganizowanym przez parafię kapucyńską w Nowej Soli.
Publiczność oczekiwała zawodników na mecie już od 27 min. od sygnału startowego. Napięcie rosło, chociaż wiadomo już było, że rekordu świata w biegu ulicznym na dystansie 10 km tym razem nie uda się pobić w Nowej Soli.
Jak podają agencje sportowe najlepszy wynik na tym dystansie w biegu ulicznym wynosi 26 min. 44 sek. Jednak już po paru minutach pojawił się na ulicy prowadzącej do mety motocykl pilota biegu i tuż za nim wbiegł na ostatnią prostą zawodnik z Ukrainy, Anton Pototskyi i po wspaniałym, samotnym finiszu przebiegł linię mety uzyskując bardzo dobry wynik 32 min. 17 sek. Na drugim miejscu finiszował również reprezentant Ukrainy, Wolodymyr Timashow (32 min. 54 sek.), trzeci był Adam Marysiak z Książa Śląskiego (33min. 10 sek.). Walka o kolejne miejsca była bardzo zacięta i trwała często do ostatnich metrów biegu, pomimo że rywalizacja odbywała się ulicami Nowej Soli, gdzie nie brakowało wzniesień.
– Na trasie biegu było kilka bardzo stromych podbiegów, szczególnie na wiaduktach, które były bardzo męczące – powiedział po zakończeniu biegu ks. Michał Dekiert, który w ogólnej klasyfikacji zajął bardzo wysokie, 23 miejsce. Wśród pań tryumfowała reprezentantka Białorusi Alena Makolova z czasem 39 min. 20 sek., na drugiej pozycji uplasowała się Anna Pogorzelska (40 min. 28 sek.), a na trzeciej Katarzyna Pietruszka (42 min. 45 sek.). Wielu zawodników przyjechało na Bieg do Pustego Grobu, żeby sprawdzić swoją formę, skonfrontować się z innymi zawodnikami, ale dla wielu, była to okazja do miłego spędzenia czasu w Wielkanocny Poniedziałek. 600 osób stanęło na starcie, z tego ok. 180 kobiet.
Zawodniczki i zawodnicy przyjechali z Ukrainy, Białorusi, Krakowa, Bielska Białej, Bydgoszczy, Poznania, Gorzowa Wlkp., Zielonej Góry, Kożuchowa, Gubina, Żar i wielu innych miast. – To jest wielka niespodzianka. Jesteśmy bardzo mile zaskoczeni, tak dużą frekwencją zawodników, co prawda założyliśmy sobie górną granicę, 650 osób, ale nie spodziewaliśmy się, że tylu biegaczy odpowie na naszą propozycję. Bieg do Pustego Grobu to szansa na spędzenie drugiego dnia świąt wspólnie, w dużym gronie amatorów biegania na świeżym powietrzu. Można przecież święta obchodzić troszkę inaczej, bardziej aktywnie, zgodnie z zasadą w zdrowym ciele, zdrowy duch. W czasie biegu – przeciętny biegacz biegnie ok. 60 min. – można się pomodlić, można porozmawiać z ludźmi po drodze. Atmosfera w trakcie biegu jest bardzo fajna – powiedział o. Grzegorz Marszałkowski, pomysłodawca i główny organizator biegu.
W przygotowaniu i profesjonalnym przeprowadzeniu imprezy sportowo-ewangelizacyjnej brało udział ponad 100 wolontariuszy, którzy już od stycznia przygotowywali wielkanocny bieg. Specyfikę biegu stanowi religijna motywacja i oprawa. Przed startem modlitwę zawodników poprowadził bp Paweł Socha, który również dał znak do startu. Dekoracja zwycięzców miała miejsce w kościele, a na zakończenie była Msza św. Atmosfery doskonałej, radosnej zabawy nie zepsuł lekki deszcz, który pokropił na zakończenie biegu, dla wielu atletów było to bardzo kojące ochłodzenie, po dużym wysiłku. – W ubiegłym roku brałam udział w biegu, bardzo mi się spodobało. Szczerze mówiąc, chociaż jest to bieg z religijnymi podstawami, to jednak panuje bardzo tolerancyjna atmosfera i każdy może się tutaj znaleźć, nawet osoba niewierząca. Przyjechałam tutaj, ze względu na tę wyjątkową atmosferę. Jestem bardzo zadowolona z mojego dzisiejszego wyniku, udało mi się pobić rekord życiowy o 2 min. – powiedziała Natalia Wajnor z Poznania. Ważnym elementem nowosolskiej imprezy biegowej była pomoc misjonarzom pracującym w Republice Środkowej Afryki. Czas i wyniki nie były najważniejsze, ale wspólne świętowanie z dużą dawką adrenaliny. Wielu biegło, wielu zobaczyło, że grób jest pusty, bo Jezus naprawdę zwyciężył i grzech, i śmierć.