– Trzeba tam być, musimy sobie pomóc, bo przecież jesteśmy razem, przecież tworzymy jedną grupę. Jedność i wspólnota ma być naszym znakiem firmowym – mówił w czasie Mszy św. ks. Jarosław Zagozda.
Punktualnie o godz. 15.00 uczestnicy Diecezjalnej Pielgrzymki Motocyklistów rozpoczęli w Sanktuarium Matki Bożej Cierpliwie Słuchającej w Rokitnie modlitwę, Koronkę do Miłosierdzia Bożego. W dniu kanonizacji Jana XXIII i Jana Pawła II, w Niedzielę Miłosierdzia 263 motocykle i ich odważni kierowcy zgromadzili się na corocznej pielgrzymce – zlocie motocyklistów. – Przyjechałem dzisiaj do rokitniańskiego sanktuarium w związku z uroczystością kanonizacyjną Jana Pawła II w Watykanie. Nie mogłem być w Rzymie, więc jestem tutaj. Na motocyklu jeżdżę od 60 lat, ale najważniejszym motywem pielgrzymowania do Rokitna jest moja wiara. Jazda na motorze daje mi poczucie wolności, kiedy mknę z dużą prędkością zrzucam z siebie jakieś obłędne obciążenie, adrenalina podkręca się na maksymalne obroty, a potem wracam spokojny do rzeczywistości. Nawiązując do dzisiejszej uroczystości kanonizacyjnej, to papież Jan Paweł II jest największym i niekwestionowanym autorytetem w Polsce –mówił Witold Sułkowski, pseudonim Ataman.
W grupie miłośników dwukołowców odwiedzających Rokitno było sporo kobiet, które nie tylko były pasażerkami, ale same wykazały się dużymi umiejętnościami w prowadzeniu ciężkich i szybkich maszyn.
W czasie Mszy św., która była wyrazem autentycznej wspólnoty, jaką tworzą wszyscy motocykliści, małżeństwo Lilka i Stachu, jak określa się ich w gronie motocyklistów, odnowili przysięgę małżeńską w 25-rocznicę ślubu. – Co jest znakiem rozpoznawczym motocyklisty? – pytał w kazaniu ks. Jarosław Zagozda, zapalony motocyklista. – Wszyscy lubimy jeździć na zloty. Potrzebujemy wspólnoty. Motocyklista to ten który śmieje się z tymi, którzy się śmieją i płacze z tymi, którzy płaczą. Życzę, żeby to było zawsze naszym znakiem rozpoznawczym. Miłosierdzie jest znakiem rozpoznawczym Boga. Miłosierdzie powinno być znakiem rozpoznawczym wszystkich chrześcijan, ale niech będzie też znakiem rozpoznawczym motocyklistów. Miłosierdzie to jest czynna miłość, pewność, że można zawsze na mnie liczyć. Gdy słyszymy, że dzieje się coś złego, to motocykliści są zawsze razem. To wielkie wyzwanie, by miłosierdzie było naszym znakiem firmowym – mówił w homilii ks. Jarek.
Na zakończenie ks. Józef Tomiak, kustosz rokitniańskiego sanktuarium poświęcił motocykle, wśród dźwięku silników o mocy ponad 10 tys. koni mechanicznych, żeby bezpiecznie służyły ich właścicielom. Każdego roku do Rokitna przyjeżdża coraz liczniejsza grupa motocyklowych pielgrzymów. – Przyjeżdżam do Rokitna już trzeci raz, przede wszystkim, żeby się pomodlić, spotkać z przyjaciółmi. Przyjechałem tutaj chyba na najstarszym motorze, lubię jeździć na prawdziwych motorach – powiedział dumny właściciel M61.