Od ziarenka do bochenka. „Boże, z Twoich rąk żyjemy, Choć naszemi pracujemy, Z Ciebie plenność miewa rola, My zbieramy z Twego pola” – tę pieśń dawni mieszkańcy Polesia śpiewają do dziś, i to nie tylko dziękując za zbiory.
Najpierw barwny korowód na pole żniwne, a tam modlitwa za żniwiarzy i prezentacja różnych sposobów zbierania plonów – począwszy od żęcia sierpem, poprzez koszenie kosą, żniwiarką i snopowiązałką, a na kombajnie kończąc. Potem pokaz młócenia cepami, mielenia zboża w żarnach i wreszcie najbardziej wyczekiwany wypiek chleba tradycyjną metodą. Tak w Białkowie jest co roku, wszystko w ramach imprezy „Jak to z chlebem było, czyli od ziarenka do bochenka”. – Wszystko dla młodego pokolenia, żeby zobaczyło proces powstawania chleba – wyjaśnia Leokadia Szołtun, prezes Towarzystwa Miłośników Polesia i Białkowa. – Dzisiaj dzieci wiedzą, że chleb jest wypiekany w piekarni, ale tutaj mają okazję zobaczyć, w jakim trudzie powstaje, zanim znajdzie się w sklepie – dodaje.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.