Łagowski zamek ukrywa fascynującą historię rycerskiego zakonu joannitów, zarządzających również na naszych terenach dobrami pozostawionymi po kasacie zakonu templariuszy.
Lato w pełni, piękna, słoneczna pogoda – to idealna okazja, żeby wyruszyć do Łagowa Lubuskiego, dumnie nazywanego perłą ziemi lubuskiej. I rzeczywiście, kiedy przejeżdżamy ulicą Zamkową przez most, niedaleko Bramy Polskiej możemy zachwycić się krajobrazem i architekturą miejscowości. Ale tak naprawdę to chciałoby się odpocząć, zrelaksować, więc przy malowniczej przystani wypożyczamy rower wodny i wypływamy majestatycznie, dużym wehikułem, na Jezioro Trześniowskie, występujące także pod nazwą Ciecz. Ten wyjątkowy akwen, usytuowany w wąskiej rynnie polodowcowej, jest najgłębszym jeziorem na Środkowym Nadodrzu (58,8 m). Strome brzegi porośnięte są lasami bukowymi, całość przypomina skandynawskie fiordy. Można by się pokusić i stwierdzić: idealne warunki do wypoczynku, błękitne niebo, ożywcze podmuchy wiatru, ciepłe promienie słońca, krystalicznie czysta woda, soczysta zieleń drzew. Wodny wehikuł, którym płyniemy po Jeziorze Trześniowskim ma dużo miejsca w części rufowej, można się więc swobodnie położyć, przymknąć oczy. Przez lekko rozchylone powieki widzimy wieżę zamku i rozpoczyna się nasza kolejna eskapada ponad czasem i przestrzenią.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.