W kawiarni "Pod aniołami" na ul. Prostej 47 obyła się 28 października konferencja "Wyrwani z korzeni".
Inspiracją do spotkania członków zielonogórskiego oddziału KIK-u z młodzieżą ze szkół średnich była opowieść o wydarzeniach sprzed lat, związanych z przymusowymi przesiedleniami.
– Przymusowe wywózki były bardzo dramatycznymi przeżyciami, których skutki wiele osób przeżywa do dzisiaj – mówi Grażyna Gradowicz prezes KIK-u.
Motyw przesiedleń z 1945 r. i porównywania losów wyrwanych z korzeni Polaków i Niemców był tematem wielu debat i dyskusji. W 1965 r. grupa niemieckiej młodzieży, zawstydzona i zażenowana takimi uproszczeniami podjęła ekumeniczną pielgrzymkę pokutną z Goerlitz do Oświęcimia.
Był to nieformalny, ale niezwykle znaczący gest małej grupy w procesie pojednania między narodami. Na postawie relacji z pielgrzymki z 1965 r. powstał film, który obejrzeli uczestnicy konferencji.
Uzupełnieniem i punktem wyjścia do dyskusji był film przedstawiający historię Polaków, którzy przyjechali w 1945 r. do Zielonej Góry.
– Należy zwrócić uwagę, że ludność niemiecka została wysiedlona ze swojego terytorium w konsekwencji wywołania i prowadzenia przez państwo niemieckie II Wojny Światowej w sposób wyjątkowo brutalny i bezwzględny. To jest ogromna różnica.Pamięć o przesiedleniach i ich dramacie może łączyć Polaków i Niemców, ale pod warunkiem, że nie będziemy się godzić na tanią i cukierkową opowieść o wspólnocie losów przesiedleńców w XX wieku – podkreślił dr Robert Żurek, historyk wrocławskiego oddziału IPN.