O hip-hopie, trudnej historii i bohaterstwie z raperem Tadeuszem Polkowskim rozmawia Katarzyna Buganik.
Katarzyna Buganik: Zajmuje się Pan hip-hopem, skąd tematyka historyczna w Pana utworach?
Tadeusz Polkowski: Hip-hop ma w sobie dużo treści i jest dobrym narzędziem przekazu, choć niektórzy mogą go nie lubić. Dziś jest duży dostęp do literatury. Czytam syntezy i monografie historyczne oraz literaturę faktu. To właśnie te lektury sprawiły, że tematyka historyczna pojawia się w moich tekstach. Historią interesuję się od dawna. To dla mnie bardzo istotna nauka, która gimnastykuje mózg i pozwala lepiej zrozumieć świat.
Czy teksty piosenek pisze Pan sam?
Utwory tworzę sam, choć czasem podczas moich koncertów pojawiają się np. wiersze Kamila Baczyńskiego, fragmenty z grypsów Cieplińskiego czy wiersz napisany przez uczestnika demonstracji na Wybrzeżu w 1970 roku.
Porusza Pan w swoich utworach tematy do niedawna nieznane i trudne. Nawet jeden z albumów zatytułował Pan "Niewygodna prawda"...
Historia Polski, II wojny światowej czy historia XX wielu jest niezwykle tragiczna i trudna. To historia zdrady, niedotrzymanych obietnic, sojuszów i ludobójstwa. Często jest smutna i wzrusza, ale może też napawać dumą, bo jest bogata w wątki bohaterstwa i heroizmu, dlatego moje utwory opowiadają m.in. o rotmistrzu Pileckim, "Ince" czy generale "Nilu".