Bp Stefan Regmunt skierował do wiernych list pasterski na Adwent. Zapowiada w nim wiodące tematy duszpasterskie, którymi będzie żył Kościół w Polsce w najbliższym czasie - obchody 1050. rocznicy chrztu Polski oraz Światowe Dni Młodzieży w Krakowie. W liście poświęcono także wiele miejsca sprawom małżeństwa i rodziny.
Bp Regmunt przypomina w liście o wyjątkowym charakterze więzi małżeńskiej: „Małżeństwo (...) stanowi przymierze wiążące męża i żonę przed Bogiem oraz wiążące ich oboje z Bogiem. Nie jest to więc związek tylko cielesny czy jedynie emocjonalny, ale więź obejmująca całego człowieka, czyli związek tak umysłowy, jak i duchowy, moralny, społeczny oraz twórczy. Małżeństwo wiąże ze sobą niejako dwa ludzkie światy i kształtuje nierozdzielną jedność, z zachowaniem jednak własnych cech i zadań, godności i wolności każdego z małżonków”. Pasterz diecezji przypomina również o nierozerwalnym charakterze małżeństwa. Choć głoszenie tej prawdy napotyka dzisiaj na sprzeciw i niezrozumienie, to jednak Kościół nie może się uchylać od tego obowiązku, gdyż „nie może się (...) odwrócić od Ewangelii".
W liście zwrócono uwagę na niepokojące zjawisko spadku liczby urodzin. Bp Regmunt wyraża szacunek i uznanie wobec tych małżonków, którzy - pomimo trudności - decydują się na przyjęcie potomstwa. „W obliczu nadchodzących świąt chcemy wyrazić tym małżonkom uznanie za odwagę i podziwiamy ich zaufanie wobec Boga oraz chęć podjęcia tak ważnego zadania. Nie mamy wątpliwości, że potrzebne są nam dziś zdrowe, pełne miłości, zasobne w dzieci, Boże rodziny. One są źródłem życia i rozwoju; są nadzieją Kościoła i Ojczyzny” - czytamy w liście.
W nawiązaniu do niedawno zakończonego Synodu Biskupów poświęconego sytuacji małżeństwa i rodziny we współczesnym świecie bp Regmunt podejmuje kwestię tzw. związków niesakramentalnych. „Nadzwyczajny Synod Biskupów interesował się żywo problemami związków niesakramentalnych, przez co wzbudził w sercach wielu osób żyjących w takich związkach pewne nadzieje. Pojawiło się nawet dość śmiałe oczekiwanie, że biskupi zmienią dotychczasową praktykę Kościoła w tym względzie. Wzmacniały je niektóre media, a ich aktywność wprowadzała spore zamieszanie. Warto w tym miejscu przypomnieć to, co stanowi tę naukę. Kościół głosi, że zarówno Eucharystia, jak i małżeństwo są sakramentem. Komunia, która jest szczytem życia religijnego chrześcijanina, domaga się wolności od grzechu ciężkiego, tzw. łaski. Małżonkowie, którzy odchodzą od nauki Chrystusa: Co więc Bóg złączył, człowiek niech nie rozdziela (Mt 19, 6), pozbawiają się tego przywileju. Kościół od początku swojego istnienia jest posłuszny Chrystusowi i respektuje w praktyce Jego wolę. W kreowanej atmosferze oczekiwania na zmianę katolickiej doktryny dały się słyszeć także tu i ówdzie słowa krytyki, że Kościół tych związków nie rozumie ani im nie pomaga, że Kościół nie troszczy się też o ich życie duchowe. W obliczu takich i podobnych głosów chciałoby się wykrzyczeć możliwie jak najgłośniej, że przecież wcale tak nie jest. To prawda, że Kościół nie daje rozwiedzionym, którzy żyją w nowych związkach, możliwości przyjmowania sakramentalnej Komunii św., ale prawdą jest także to, że nie pozostawia ich bez opieki czy pomocy na drodze nawrócenia. Czyni to poprzez zachęty do uczestnictwa w liturgii i modlitwach Kościoła, do włączenia się w działalność grup duszpasterskich i pracę charytatywną. Zaprasza do słuchania Słowa Bożego podczas Mszy św., nabożeństw i rekolekcji. Organizuje również dla nich specjalistyczne duszpasterstwo, umożliwiające pielęgnowanie życia religijnego i korzystanie ze wsparcia doświadczonych kierowników duchowych”.
Pełny tekst listu znajduje się na stronie internetowej www.kuria.zg.pl.