Mali misjonarze z ognisk misyjnych w Kwielicach i Grębocicach w pierwszych dniach nowego roku spotkali się z ks. Mirosławem Żadziłką, misjonarzem z Argentyny.
Akcja kolędnicy misyjni, kiermasze bożonarodzeniowe, rozprowadzanie odblasków i kalendarzy misyjnych oraz modlitwa za misje i misjonarzy – to tylko kilka działań, jakich podejmują się dzieci z ognisk misyjnych, które prowadzi s. Celina Torończak. – Robiliśmy bransoletki na kiermasz, chodzimy jako kolędnicy misyjni, zbieramy pieniądze, bo chcemy pomóc innym dzieciom i to daje nam radość – mówią Iga Gorzańska i Roksana Taraszkiewicz z Kwielic. Dzieci odwiedzają osoby starsze i chore, śpiewają kolędy i składają świąteczne życzenia. Pieniądze, które zbiorą podczas kolędy, przekażą na potrzeby i działalność Papieskich Dzieł Misyjnych Dzieci. – Modlimy się za wszystkie dzieci z krajów misyjnych i za misjonarzy. Już 8. raz podejmujemy akcję kolędników misyjnych. W tym roku pomagamy dzieciom z Indii – tłumaczy s.Celina.
Jednym z wielu zadań jest duchowa adopcja kapłana ks. Mirosława Żadziłki. – Będąc w Polsce, jestem tu, w Kwielicach i Grębocicach, przede wszystkim, by podziękować tym, którzy się za mnie modlą. Misjonarzom bardzo potrzebna jest pomoc duchowa. Te dzieci są niesamowite – nie tylko się modlą, ale organizują kiermasze, uczestniczą w różnych akcjach, jak chociażby MIVA Polska, która troszczy się o środki transportu dla misjonarzy – mówi misjonarz. – Dla mnie to jest wielka pomoc, bo sami często nie możemy zdobyć takich środków w krajach misyjnych. Ważne jest to, że najmniejsi misjonarze potrafią się dzielić.