Światowy Dzień Chorego. – Cieszymy się, że mamy takie dziecko. Bóg dał nam Anię i dobrze zrobił. To nasz anioł – mówi mama Ani.
Pani dziecko ma zespół Downa – to zdanie dla każdego rodzica jest szokiem. Nie inaczej było w przypadku Doroty Dreszerskiej z Głogowa. – Na początku przez gardło nie mogło mi przejść, że moje dziecko jest upośledzone. Tak naprawdę dopiero po kilku latach to zaakceptowałam – wyznaje głogowianka. – Nigdy jednak nie powiedziałam: „Panie Jezu, dlaczego to ja? Dlaczego to mnie się zdarzyło?”. Jestem wierząca i zastanawiałam się tylko: „Panie Jezu, co chcesz mi przez to powiedzieć?”. Dopiero z czasem zobaczyłam sens tego wszystkiego. Kiedy Ania była mała, była nadpobudliwa i agresywna, w ogóle musiałam włączyć trzeci bieg, żeby ją złapać. Nie prowadziłam prawie wcale życia towarzyskiego, ale skupiłam się na moim dziecku, bo chciałam jej poświęcić wszystko. Z czasem jednak obie bardzo zmieniłyśmy się. Teraz Ania to fajna dziewczyna, do tańca i Różańca. Ja też zrozumiałam, że nie mogę z tym swoim światem zamykać się w czterech ścianach. Musiałam to wszystko zaakceptować i kiedy zaakceptowałam, to się otworzyłam. Wszystko dzięki Bogu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.