O sanktuaryjnym muzeum pod zakrystią, w kruchcie i na wieży z kustoszem ks. Mariuszem Kołodziejem rozmawia Katarzyna Buganik.
Katarzyna Buganik: W grodowieckim sanktuarium powstaje muzeum. Można już zwiedzać ekspozycję pod zakrystią. Skąd pomysł na stworzenie wystawy w różnych miejscach świątyni?
Ks. Mariusz Kołodziej: Samemu pomysłowi adaptacji pomieszczeń w przyziemiu kościoła, jego kruchcie i wieży na cele wystawiennicze sztuki sakralnej i ruchu pielgrzymkowego towarzyszyła specyfika tego niezwykłego miejsca, którym jest sanktuarium Matki Bożej Jutrzenki Nadziei – najważniejszy ośrodek kultu Matki Bożej w północno-zachodniej części Dolnego Śląska, oraz bogactwo i piękno barokowej sztuki tworzącej grodowiecki pielgrzymkowy zespół architektoniczny.
Historia Grodowca przedstawiona została poprzez różne formy przekazu. Są m.in. ekrany multimedialne i gabloty. Powstanie też film...
Zastosowanie i zestrojenie całej gamy środków wyrazu, którą budują: historyczne wnętrze, światło, dźwięk, obraz, pismo, eksponaty muzealne i wykreowane formy plastyczne w połączeniu z zastosowanymi nowoczesnymi nośnikami multimedialnymi pomagają w ekspozycji zarówno wątku religijnego, jak i artystycznego, uzupełnionych o informację historyczną.
Chodzi tylko o wymiar edukacyjny i wspomnieniowy?
Wystawa, która objaśnia i unaocznia historię oraz duchowy charakter tego niezwykle urokliwego miejsca, określanego mianem „Głogowskiej Szwajcarii”, sprawia, że wszystkie te wymiary wzajemnie przenikają się, tworząc jedną całość uatrakcyjniającą jeszcze bardziej to miejsce. Muzeum przybywającym do sanktuarium pielgrzymom przybliżać będzie historię tego niezwykłego miejsca, które od wieków pomaga spotkać się z Bogiem na płaszczyźnie wiary, także poprzez piękno otaczającego wzgórze krajobrazu oraz bogactwo sztuki sakralnej. Grodowiecka świątynia to bowiem jedna z pereł śląskiego baroku. Dotyczy to zwłaszcza cennego wyposażenia jej wnętrza, obfitującego w dzieła rzeźbiarskie i wybitnej klasy malarstwo. Zabytki sanktuarium są przykładem na to, że śląska sztuka barokowa jawi się jako kulturowy fenomen na skalę europejską. Odwiedzającym muzeum grodowieckie będzie pomagało na nowo ją odkryć, także poprzez pełnienie funkcji Punktu Informacji Turystycznej Gminy Grębocice, wzmacniając jednocześnie jej turystyczną atrakcyjność.
Kto włączył się w organizację i powstawanie ekspozycji?
Idea utworzenia w znajdujących się pod zakrystią zabytkowych pomieszczeniach muzeum zaczęła być realizowana w 2012 roku przez ks. kan. Waldemara Sołtysiaka, ówczesnego kustosza grodowieckiego sanktuarium, i od lat współpracującej z nami polkowickiej firmy pana Kubiaka. Jej dalszą realizację umożliwiły pieniądze unijne oraz z budżetu gminy Grębocice, na której terenie której sanktuarium się znajduje i której włodarzom na różnych płaszczyznach wiele zawdzięcza. Opiekę merytoryczną nad całością organizacji i powstania muzeum sprawował Antoni Bok, autor tekstów, regionalista, wiceprezes Towarzystwa Ziemi Głogowskiej, oraz koordynator z ramienia Urzędu Gminy Grębocice Artur Chodor, wspierany przez Marię Ziębę. Fizyczną realizacją projektu zajął się Karol Pituła i jego poznańska firma. Wśród wyeksponowanych w pierwszej sali przedmiotów znajdziemy m.in. depozyty Archiwum Diecezjalnego z Zielonej Góry, Sebastiana Winniczuka i Łukasza Koźmy (mieszkańców Grodowca) oraz Józefa Cwynara, historyka i regionalisty mieszkającego w Głogowie.