Rekolekcje zorganizowane przez głogowskie parafie odbyły się od 19 do 20 marca w hali widowiskowo-sportowej. Poprowadził je diecezjalny duszpasterz młodzieży ks. Robert Patro, który przekonywał młodzież, że wiara to recepta na szczęśliwe i pełne miłości życie. – Nie mówię tu nic nowego. Po prostu, mówię młodym, że Jezus żyje i ciągle czeka na nas. My dorośli często narzekamy na młodzież, a tutaj po raz kolejny doświadczyłem, że w serach młodzieży jest wiele tęsknoty za Panem Bogiem. Kluczem do tego, aby zaczęli chodzić do Kościoła jest osobista relacja z Jezusem – podkreśla ks. Patro. – Moim zdaniem pomysł wspólnych rekolekcji dla wszystkich głogowskich szkół w jednym miejscu jest bardzo dobry. Szczerze polecam mimo, że pracy było dużo, ale to przynosi efekt – dodał.

Wiele osób zaangażowało się w propozycje rekolekcyjne i nie żałują:

– Najbardziej zapamiętam modlitwy. Nawróciłam się tu i umocniłam swoją wiarę w Jezusa. Chodzę do kościoła, ale do dziś nie rozumiałam chyba co to znaczy wierzyć – przyznaje szczerze Daria Olszewska.

– Warto było przyjść. Dużo fajnej zabawy, radosne śpiewy, wspólna modlitwa. Szczególnie zapamiętam wczorajszą modlitwę na kolanach pod krzyżem. Każdy mógł powiedzieć Jezusowi co mu leży na duchu. Wcześniej myślałem, że rekolekcje szkolne nie są potrzebne, a tu doświadczyłem, że to bardzo fajna sprawa – mówi Mateusz Mijal.

– Bardzo fajnie. Było dużo śpiewania, ciekawe świadectwa i wspólna modlitwa. Ksiądz bardzo ciekawie opowiadał i nie nudził. Bardzo dobry czas – zapewnia Jolanta Drzazga.

Wspólna, modlitwa, spowiedź, Msza św., dobra muzyka, obraz, słowo – to w skrócie program dwóch dni rekolekcji pod hasłem: „A Pan nie był w ogniu” (1 Krl 19,12). W ich trakcie nie zabrakło świadectw. Jednym z nich podzielił się polski sportowiec, mistrz świata w podwójnym triathlonie z 1990 roku. Przestrzegał młodych głogowian przed uzależnieniami. – Mówiłem, żeby nie wchodzili na fałszywą drogę i żeby nie wybierali czegoś, tylko dlatego, że to wydaje się kolorowe. Współczesny świat daje nam różnego rodzaju narkotyki na wyciągnięcie ręki. To może być oczywiście podniecające szczególnie w młodym wieku, ale ten zaczarowany świat trwa tylko chwilę. Wcześniej czy później człowieka dotykają straszne konsekwencje. I niestety nie wszystkim udaje się zejść z tej drogi – podkreśla Jerzy Górski.