Uczestnicy nabożeństwa modlili się o łaskę nawrócenia i autentycznej wiary w Ewangelię, idąc od kościoła pw. NMP Królowej Polski ulicami Keplera, Wojska Polskiego, Chopina, Moniuszki i Budowlanych do kościoła pw. Bożego Ciała.
Z oddali słychać było wielkopostne pieśni i modlitwę Koronki do Miłosierdzia Bożego. Rozważania do poszczególnych stacji, zaczerpnięte z codziennego doświadczenia, przygotowali parafianie ze wszystkich wspólnot miasta. – Każdy wyjazd służbowy był okazją do wysłania żonie kartki z nowego miasta. Mąż zawsze bardzo żałował, że nie może być w tych ciekawych miejscach razem z żoną. Długo po śmierci męża małżonka przyznała się, że skrupulatnie kolekcjonowała wszystkie widokówki, one były jak czułe i delikatne pocałunki od nieobecnego męża, potwierdzenie miłości i pamięci. Warto pamiętać o drobnych gestach codziennej życzliwości – modlili się głogowianie przy jednej ze stacji Drogi Krzyżowej.
W ostatnich dniach Wielkiego Postu, 22 marca, mieszkańcy Głogowa – świadkowie Chrystusa – poszli w modlitewnej zadumie ulicami miasta za krzyżem Jezusa. – Jestem na Drodze Krzyżowej, ponieważ chcę zamanifestować, że jestem katolikiem, chrześcijaninem – powiedział Franciszek Szafratowicz.
Wielu przechodniów przyglądało się ludziom uczestniczącym w nabożeństwie, niektóre osoby przyklękały, zatrzymywały się chociaż na moment modlitwy.
Nabożeństwo stało się dla mieszkańców Głogowa ważnym etapem dorocznych przygotowań do świąt wielkanocnych i duchowym wsparciem dla poszukujących drogi powrotu do Boga, doświadczenia Jego bezwarunkowego Miłosierdzia.
– Chodzę co roku, to już chyba piąty raz. Przede wszystkim jest to duchowe przeżycie, doświadczenie Wielkiego Postu, przygotowania się do uroczystości Triduum Paschalnego i Zmartwychwstania Chrystusa – mówiła Zofia Bęben, a jej przyjaciółka Halina Szufra dodała: – Idę bez względu na pogodę, niezwykle ważnym doświadczeniem jest wspólna modlitwa, śpiew, przeżywanie cierpienia Jezusa.