Już po raz czternasty odbyło się Nabożeństwo Kalwarii Rokitniańskiej. Ok. 2 tys. osób przeszło przez 32 stacje upamiętniające cierpienie i męczeńską śmierć Jezusa Chrystusa.
Nabożeństwo Kalwarii Rokitniańskiej to nie zwykła Droga Krzyżowa, ponieważ ma aż 32 stacje, a cała trasa blisko 5 km.
W Roku Życia Konsekrowanego rozważania podczas Nabożeństwa Kalwarii Rokitniańskiej przygotowały i poprowadziły siostry zakonne ze Zgromadzenia Sióstr Jezusa Miłosiernego z Bledzewa.
- Chcemy modlitwą ogarnąć wszystkie Zgromadzenia i Instytuty Życia Konsekrowanego naszej diecezji oraz wypraszać nowe powołania do życia radami ewangelicznymi - wyjaśnia ks. Józef Tomiak, kustosz rokitniańskiego sanktuarium.
W tym roku Nabożeństwo Kalwarii Rokitniańskiej odbyło się już po raz czternasty. W pierwszym nabożeństwie pasyjnym na powstającej kalwarii w Jubileuszowym Roku 2000 uczestniczyły 54 osoby, a modlitwie przewodniczył bp Edward Dajczak. Wśród nich byli małżonkowie ze Skwierzyny. - Nie było takiej utwardzonej drogi jak dziś. Padał deszcz, było błoto i glina. Oczywiście ciężko się szło, ale każdy był szczęśliwy. Ta modlitwa bardzo wycisza człowieka - mówią Maria i Bogusław Wiśniewscy ze Skwierzyny
Od tego czasu corocznie w piątek przed Niedzielą Palmową przyjeżdża coraz większa liczba pątników. Co roku w organizacji pomagają strażacy. – Dla nas to jest to też oczywiście przeżycie duchowe. Dziś jest 24 strażaków – mówi Bogusław Chajduk, komendant gminny OSP.
Na nabożeństwo przyjechali pątnicy z diecezji poznańskiej, szczecińsko-kamieńskiej, a przede wszystkim zielonogórsko-gorzowskiej:
- Jestem tu co roku. Uwielbiam tu być. W tamtym roku nie byłam i strasznie to przeżywałam. Tutaj nabieram sił. Mam swoją osobistą intencję - przyznaje Helena Felińska z Kalska.
- Dlaczego uczestniczymy? Jak moglibyśmy nie uczestniczyć, skoro jesteśmy z Rokitna. To nabożeństwo pomaga przygotować się do świąt wielkanocnych. Często przychodzę tu w tygodniu. Ta droga sprzyja refleksji, tutaj człowiek umacnia się. Modlę się w tym roku o szczęśliwy poród córki – mówi Maria Kliks z Rokitna.
- Jestem tu co roku od 8 lat. To moje wielkopostne postanowienie, że będę przyjeżdżać póki mam zdrowie i siłę. Przyjechałam w tym roku prosić o zdrowie dla koleżanki, która po operacji jest bardzo chora. A także podziękować za to, że moja mama skończyła 94 lata i ma się dobrze. I oczywiście o umocnienie wiary u mojego syna, który studiuje i pracuje - wyjaśnia Bogumiła Różecka.
- Przyjechaliśmy z naszą wspólnotą oazową z parafii pw. św. Józefa. To dla nas szansa, żeby dobrze zwieńczyć okres Wielkiego Postu – podkreśla wyjaśnia Anna Kwiatkowska.
Nabożeństwo poprzedziła „Godzina Miłosierdzia” i Msza św. w bazylice rokitniańskiej.