Do udziału w trzeciej edycji "Biegu do pustego grobu", który odbył się 6 kwietnia, zgłosiło się ponad 850 zawodniczek i zawodników.
W biegu wzięli udział chrześcijanie wszystkich wyznań oraz osoby poszukujące swojej drogi wiary. Tuż przed startem na 10 km pętli przebiegającej obok pięciu nowosolskich kościołów (św. Antoniego, św. Barbary, św. Józefa, Wniebowzięcia NMP i św. Michała) odczytano Ewangelię św. Jana o biegu Piotra i Jana do grobu Jezusa.
Wśród biegaczy znalazła się grupa młodzieży ze sztandarami Światowych Dni Młodzieży w Krakowie. – Wystartowaliśmy i całą ekipą dobiegliśmy do mety, żeby promować krakowskie ŚDM w 2016 r. Naszą intencją było modlić się o dobre przeżycie tego spotkania młodzieży z całego świata oraz żebyśmy mogli się jak najlepiej do niego przygotować i, oczywiście, za papieża Franciszka. Chcemy prosić Boga, zmartwychwstałego Jezusa, żeby to święto młodzieży przyniosło jak najlepsze owoce dla wszystkich uczestników. Ostatni raz biegałam, jak miałam 16 lat, może czasem biegnę na autobus, albo do szkoły, ale nie trenuję wcale. Konkretna intencja daje naprawdę siłę, żeby ukończyć bieg – powiedziała po biegu siostra Assumpta ze Zgromadzenia Sióstr Elżbietanek, pracująca w Nowej Soli.
Sygnał do startu dał bp Tadeusz Lityński. – Dziękuję społeczności Nowej Soli, wszystkim uczestnikom biegu, już przed startem należą się wam wielkie brawa. Jesteście zwiastunami prawdy o Zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa. Proszę, żeby w tej części województwa lubuskiego, w tej części Polski zabrzmiał najgłośniejszy okrzyk „Alleluja”. Chciałem wziąć udział w biegu, ale ks. proboszcz stwierdził, że biskupowi nie wypada, więc przebiegnę chociaż 200 metrów – powiedział bp Tadeusz Lityński.
Ideą przyświecającą organizatorom „Biegu do pustego grobu” jest świętowanie Zmartwychwstania Chrystusa w gronie ludzi wierzących, nie wykluczając wątpiących, tych wszystkich, którzy biegnąc, poszukują sensu życia. – Jesteśmy zabiegani, może zagubieni, a ten bieg jest próbą osobistego odnalezienia Zmartwychwstałego i uwielbiania Boga. Tak ogromna liczba uczestników biegu jest dla mnie zaskoczeniem. Założyłem limit biegu na 850 osób, żeby nie stracił swojej kameralności – mówił ojciec Grzegorz Marszałkowski OFMCap, proboszcz parafii św. Antoniego w Nowej Soli, inicjator „Biegu do pustego grobu”.
W nowosolskim biegu wielkanocnym chodziło o to, żeby każdy z biegaczy mógł zrealizować swój własny cel, osiągnąć indywidualny limit i pobić własny rekord, dostosowany do osobistych możliwości.
– W ubiegłym roku biegłam z kontuzją, był to właściwie bieg na przetrwanie, ale chciałam udowodnić, że mogę wiele wytrzymać. Dzisiaj miałam czas zbliżony do mojego rekordu życiowego: 52 minuty z małym haczykiem. Na co dzień jesteśmy bardzo zapracowani, zbyt mało czasu spędzamy na świeżym powietrzu. Poza tym udział w wielkanocnym biegu pokazuje, że można w czasie świąt aktywnie spędzać czas. Ale najważniejszą sprawą jest symboliczny przekaz, pobiegnięcia do „pustego grobu”, zobaczenia, przekonania się, że Jezus zmartwychwstał. Jednocześnie jest bardzo miło widzieć, ile osób ma radość z biegania – powiedziała Małgorzata Zielińska z Zielonej Góry.