Czy można połączyć promocję aktywności fizycznej i duchowej? Okazuje się, że tak! Oby więcej takich działań.
W Nowej Soli, w Wielkanocny Poniedziałek, już po raz trzeci odbył się Bieg do Pustego Grobu. Tym razem do udziału zgłosiło się ponad 850 osób. Pewnie przed dwoma laty, nowosolscy kapucyni, mieli spore wątpliwości odnośnie frekwencji. Po trosze to uzasadnione bo choć bieganie jest modne, to jednak nie wszystkim mogło być po drodze z ideą biegu.
Inicjatywa, już od pierwszego razu, okazała się strzałem w dziesiątkę. Chętnych do udziału w biegu z ewangelicznym przesłaniem z roku na rok przybywa. Pewnie dlatego, że, jak podkreślają organizatorzy, to bieg dla wierzących i wątpiących. I słusznie bo przecież apostołowie biegnący do grobu wcale tacy wierzący znowu nie byli. Zrobili to raczej z ciekawości i niepewności, aniżeli z wiary w zmartwychwstanie.
W nowosolskim biegu nie zabrakło modlitwy, słowa Bożego i radosnego świadectwa wiary. To na pewno świetna promocja aktywności fizycznej i duchowej. O tej pierwszej co rusz przypominają nam różnorakie kampanie społeczne. I dobrze! Dziś w ramach kampanii zdrowego trybu życia zobaczyłem bilbord z hasłem: „Jem drugie śniadanie”. Chętnie zobaczyłbym na bilbordach i spotach reklamowych także hasła promujące aktywność duchową, chociażby uśmiechnięte twarze z napisem: „Codziennie rozmawiam z Bogiem”. Wciąż wiele wyzwań przed świadkami Boga w świecie.