To co wydawało się nieśmiałym marzeniem, dziś stało się z faktem. Ze starej zrujnowanej kotłowni zrobili DOM czyli Dzienny Ośrodek Młodzieżowy. 17 kwietnia odbyło się uroczyste otwarcie i poświęcenie wyjątkowej placówki.
DOM to inicjatywa Stowarzyszenia „Możesz Inaczej”. Powstał w zaadoptowanej nieczynnej kotłowni przy ul. Władysława IV w Zielonej Górze. - Jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Widziałem, że DOM powstanie, ale nie spodziewałem się, że tak szybko - mówi Dawid Juszczyszyn, szef stowarzyszenia.
Marzenia udało się zrealizować dzięki budżetowi obywatelskiemu. Uzbierali najwięcej głosów w Winnym Grodzie i od władz dostali 800 tys. zł na remont. Projekt zupełnie za darmo opracowała Kamila Oczyp-Kromska z zielonogórskiej pracowni KK Wnętrza.
DOM będzie służył przede wszystkim uczniom gimnazjów i szkół średnich. - To ma być alternatywa dla nudy i zagrożeń. Chcemy pokazać, że można inaczej. Ciekawie i kreatywnie rozwijać swoje życie - wyjaśnia Dawid Juszczyszyn.
Wolontariusze Stowarzyszenia „Możesz Inaczej” podkreślają, że warto było czekać na ten dzień. - Trzeba powiedzieć, żeby doczekać tej chwili dużo modliliśmy się. Dzisiejszy dzień to kolejny dowód na to, że Pan Bóg działa. Mam nadzieję, że to miejsce będzie schronieniem i azylem dla wielu młodych ludzi - zauważa jeden z wolontariuszy Daniel Niemyt, który jest wychowankiem Pracowni "Pod Słoneczkiem" przy Szkole Podstawowej nr 11 w Zielonej Górze, gdzie wszystko się zaczęło.
- W pracowni nauczyłem się współpracować z ludźmi, konsekwentności, wytrwałości w dążeniu do określonych celów - dodaje.
Dom poświęcił ks. Eugeniusz Stelmach, który w nawiązaniu do wcześniej odczytanej ewangelii powiedział: - Dziś szczęście i radość stało się udziałem tego domu i wszystkich ich użytkowników obecnych i przyszłych. Życzę, aby ten dom uzupełniał, jak jest taka potrzeba, dom rodzinny, ale go nie zastępował. Aby dom rodzinny był wspierany przez ten dom, a ten dom wspierał dom rodzinny.
Natomiast krzyż, który zawiśnie w budynku poświęcił miejscowy proboszcz ks. Mirosław Donabidowicz.
Na otwarciu nie zabrakło władz miejskich. - Kotłowania kojarzy się z ciepłem, a tutaj była kotłownia. Ten budynek nie wyglądał tak, jak teraz państwo widzicie. Ten DOM będzie się też kojarzył z ciepłem. Ja życzę, żeby ciepło tej kotłowni zostało w tutaj, ale żeby to było to ciepło, które pochodzi z ludzkich serc. Ponieważ to ludzkie serca stworzyły to miejsce - mówiła Wioletta Haręźlak, wiceprezydent Zielonej Góry.
Z nowej placówki cieszy się także legendarny zielonogórski żużlowiec Andrzej Huszcza. - Potrzebne jest takie miejsce. W każdym młodym człowieku drzemie jakiś talent. Przy pomocy wychowawców i innych młodych ludzi, może uda się go wydobyć - podkreślił w rozmowie z GN Andrzej Huszcza.